Niech będzie pochwalony, Jezus Chrystus!
Umiłowani, Siostry i Bracia w Chrystusie Panu naszym. Spotykamy się dzisiaj już w kolejną niedziele naszego życia , tj w XXX niedziele zwykłą, dziękując Bogu za to że mogliśmy jeszcze otworzyć oczy, obudzić się szczęśliwie, co niestety wielu osób już nie dotyczy, ponieważ zostali powołani do wieczności tej noc. Bóg dał nam jeszcze czas abyśmy dobrze przeżyli ten dzień, tj dzisiejszą niedzielę. Dzisiaj w Ewangelii słyszymy o człowieku niewidomym, który jak tylko usłyszał o tym że przechodzi Jezus, nie wstydził się ludzi że wezmą go może za jakiegoś wariata, ale na cały głos wzywał Jego Imienia “Jezusie, Synu Dawida, ulituj się nade mną! “Wielu nastawało na niego, żeby umilkł. Lecz on jeszcze głośniej wołał: “Synu Dawida, ulituj się nade mną!” Jezus przystanął i rzekł: “Zawołajcie go”. I przywołali niewidomego, mówiąc mu: “Bądź dobrej myśli, wstań, woła cię”. Widzimy co dało to jego nawoływanie a właściwie skomlenie i błaganie z prośbą o pomoc zrzucił z siebie płaszcz, zerwał się na nogi i przyszedł do Jezusa. Jezus przemówił do niego: “Co chcesz, abym ci uczynił?” Powiedział Mu niewidomy: “Rabbuni, żebym przejrzał”. Jezus mu rzekł: “Idź, twoja wiara cię uzdrowiła”. Natychmiast przejrzał i szedł za Nim drogą. Zauważmy umiłowani w jaki sposób zwraca się ten niewidomy człowiek do Pana Jezusa? Prosi go mówiąc Rabbuni, mało kiedy słyszymy aby ktoś sie tak zdrobniale zwracał do Chrystusa oprócz św Magdaleny, najczęściej wzywali, wołali i mówili do Jezusa RABBI tzn nauczycielu, mistrzu, a ten człowiek z tej tęsknoty i miłości do Pana Jezusa woła do niego Rabbuni, tak zwykle, tak zdrobniale jak do najbliższej osoby. Przecież i my jeśli szanujemy i kochamy kogoś bardzo to zwracamy się często , używając tej właśnie formy np zamiast mamo mówimy mamusiu, zamiast tato mówimy tatusiu i zauważmy że tak sie akurat często składa że oprócz formy grzecznościowej mamy w tym momencie jakąś prośbę do do mamy czy taty. ale jest to takie ludzkie, prawdziwe, nie daj Boże fałszywe. Dlatego moi drodzy wierni nie wstydzimy się do siebie zwracać uprzejmie, miło i serdecznie, a nie jednemu i nie jednej osobie otworzą się bardziej oczy oraz uszy, że można inaczej, że można bez słuchawek na uszach komunikować się z innymi gestami sympatii ,kultury a nawet miłości dostrzegając w drugim człowieku swojego brata i swoją siostrę. Życzę zatem abyśmy wszyscy byli bardziej otwarci do czynienia dobra i byli również wyczuleni na słownictwo, które teraz niestety jest bardzo pokaleczone słysząc jak zwraca się do siebie młodzież, a nawet niestety i małe już, dzieci. Rodzice to od Was dużo zależy, bo dziecko co usłyszy w domu to jak wszyscy wiemy powtórzy to na podwórku. Dbajmy o język piękny, miły dla ucha a wręcz taki aby był balsamem dla naszych często skołatanych, zranionych serc.
Amen
Wszystkim życzę pięknej i błogosławionej niedzieli z Jezusem i Maryją w sercu .
Ks. Robert Drezner – Ostrowiec Świętokrzyski
Be the first to comment