
Drodzy Bracia i Siostry w Chrystusie,
W Wieczerniku — zamkniętym, pełnym lęku — Jezus staje pośrodku.
Nie jako Sędzia,
Oskarżyciel,
Ale z pozdrowieniem: „Pokój wam!”
Pokój Jezusa to nie jest ulotne ukojenie po kryzysie. To dar odradzającego się życia, które zwyciężyło śmierć.
To sakramentalne tchnienie Ducha, którego Zmartwychwstały udziela Kościołowi, rodząc go na nowo z przebitego boku — z krwi i wody.
Święta Faustyna, Apostołka Miłosierdzia, w swoim „Dzienniczku” zapisała słowa samego Jezusa:
„Pragnę, aby święto Miłosierdzia było ucieczką i schronieniem dla wszystkich dusz (…). W dniu tym otwarte są wnętrzności miłosierdzia Mojego, wylewam całe morze łask na dusze, które się zbliżą do źródła Mojego miłosierdzia” (Dzienniczek, 699).
Dziś Kościół stoi właśnie w tym miejscu:
U stóp Zmartwychwstałego, przed Jego otwartym Sercem, z którego płyną strumienie miłosierdzia.
A równocześnie — Kościół znów jest w Wieczerniku.
Czeka.
Modli się.
Słucha.
Ma to dzisiaj swoją szczególną głębię.
Po odejściu papieża Franciszka — Ojca Świętego, który przez lata przypominał, że „imię Boga to Miłosierdzie” — Kościół musi na nowo wsłuchać się w głos Ducha Świętego.
Bracia i Siostry, zauważmy pewien szczególny znak:
Gdy Jezus przychodzi do Apostołów, drzwi są zamknięte.
Gdy kardynałowie zbiorą się na konklawe, także zamkną drzwi.
„Conclave” — dosłownie: „z kluczem”, za zamkniętymi drzwiami.
Ale zamknięcie nie jest izolacją od Ducha.
Przeciwnie: to miejsce, gdzie Kościół ma być najbardziej otwarty na Tchnienie, na Natchnienie, na Światło z wysoka.
Jak Apostołowie, tak i kardynałowie zostaną za-proszeni do przyjęcia Tchnienia Ducha Świętego:
„Weźmijcie Ducha Świętego” — mówi Pan.
I tylko pod działaniem tego Ducha można właściwie rozpoznać i wskazać tego, którego Chrystus pragnie ustanowić Pasterzem swojego Kościoła.
Dlatego naszą odpowiedzią dziś — jako wierzących — nie jest tylko emocjonalna żałoba, ale przede wszystkim modlitwa.
Modlitwa o Ducha Świętego dla Kościoła.
Modlitwa o nowego Papieża, który będzie obliczem Miłosierdzia, stróżem Prawdy, świadkiem Nadziei.
Święta Faustyna zapisała jeszcze jedno zdanie, niezwykle aktualne:
„W dniu tym dusze mają przystęp do miłosierdzia Mojego na całym świecie” (Dzienniczek, 699).
Na całym świecie — także tam, gdzie wiara gaśnie.
Tam, gdzie Kościół staje się znakiem sprzeciwu.
Tam, gdzie w sercach ludzi zamyka się nadzieja.
Miłosierdzie nie jest dla nielicznych.
Miłosierdzie jest dla wszystkich.
Ale jest także wymaganiem: “Nie bądź niedowiarkiem, lecz wierzącym” — mówi Chrystus do Tomasza.
I mówi dziś do Kościoła: Uwierz Mi. Nawet jeśli nie widzisz od razu wszystkich odpowiedzi.
Wierzyć Miłosierdziu — to nie znaczy: zapomnieć o ranach.
To znaczy: uwierzyć, że przez rany przychodzi uzdrowienie.
Dlatego, Bracia i Siostry:
Wpatrując się w Oblicze Miłosiernego, prosimy dziś za cały Kościół.
Modlimy się za tych, którzy będą rozeznawać pod-czas konklawe.
Modlimy się o nowego Następcę Piotra — wierne-go Chrystusowi aż po Krzyż i aż po Zmartwychwstanie.
I prosimy dla nas samych o łaskę nie tylko głoszenia Miłosierdzia, ale życia nim każdego dnia.
Bo Kościół odradza się tam, gdzie człowiek nie boi się stanąć w prawdzie przed Bogiem — i uwierzyć, że Boża Miłość jest większa od grzechu, od śmierci, od zamkniętych drzwi Wieczernika.
Niech więc dzisiejsze spotkanie z Miłosiernym stanie się dla nas aktem zawierzenia:
zawierzenia Kościoła i zawierzenia naszej osobistej drogi.
Zawierzenia całego świata — w tym świecie rozdartym, niespokojnym, często zagubionym.
Chryste, Zmartwychwstały, który przychodzisz mimo zamkniętych drzwi —
Tchnij swojego Ducha na Twój Kościół.
Daj nam nowego Pasterza według Twojego Serca.
Ucz nas wierzyć Twojemu Miłosierdziu.
I prowadź nas do życia, które nie zna końca.
Amen.
Ks. Marcin Dżuła Rektor WSD KKN






Bądź pierwszy, który skomentuje ten wpis