Zginam kolana w modlitwie do Ojca,
Ale słów w żaden sposób nie mogę odnaleźć.
Dzisiaj się śpieszę – sprawy, zabieganie.
Niedługo przyjdzie zapłacić rachunek.
Brak czasu na modlitwę,
Trzeba się śpieszyć.
Tak wiele pracy, Zbawicielu wybacz mi.
Tylko kilka słów wypowiem szeptem w pośpiechu,
Wykonałem swój obowiązek i szybciej do pracy.
Brak czasu by powiedzieć dobre słowo,
Brak czasu by ubogim okazać miłość,
Brak czasu by bliźnim opowiedzieć o Chrystusie,
Przecież każdy jest zajęty nie mniej niż ja.
Nie mam czasu, jestem zajęty,
I to jest teraz moja zwykła wymówka,
Nie ma czasu trzeba wszędzie zdarzyć,
Ale nadszedł czas, by wreszcie umrzeć.
Przed tronem Bożym musze się stawić,
W zakłopotaniu nie jestem w stanie podnieść oczu,
Ale odczuwam na sobie spojrzenie Boga.
Pan trzyma w ręku księgę życia,
I słyszę głos : odejdź do ciemności !
Nie mogę tu odnaleźć twojego imienia,
Wielokrotnie chciałem cię zapisać,
Ale nigdy nie miałeś czasu.
Drżąc Klękam w modlitwie,
I raptem się budzę – to wszystko był sen.
O jak to dobrze, że Wszechmogący Bóg,
Nie takie miał myśli, jak Ty Przyjacielu i ja.
Przyjaciele, niech będzie to lekcja dla nas wszystkich,
Żebyśmy mieli czas, i Ty Przyjacielu i ja.
Śpiesz powiedzieć o zbawieniu wszystkim ludziom,
Módl się cały czas i żyjąc nie grzesz.
Pracuj dla Boga, zawsze bądź przy tym,
Byś w swoim życiu miał czas dla bliźnich,
Wtedy Bóg Ci powie: tak , w mojej Księdze,
Dawno jesteś zapisany
Bądź pierwszy, który skomentuje ten wpis