
Z królestwem Bożym dzieje się tak, jak gdyby ktoś nasienie wrzucił w ziemię (Mk 4, 26) – mówił Jezus swoim uczniom. Królestwo Boże, które tworzymy już tutaj na ziemi, które zaczynamy budować już tutaj na ziemi, ono w nas wzrasta niczym wrzucone w ziemię ziarno – powoli i niepostrzeżenie, ale systematycznie wzrasta. Z dnia na dzień, z miesiąca na miesiąc, z roku na rok.
W dzisiejszej Ewangelii słyszymy kolejną przypowieść Jezusa. Dzisiejsza przypowieść z Ewangelii porównuje Boże Królestwo do ziarnka gorczycy, które zasiane rozrasta się stając się dużym krzewem.
Musimy uświadomić sobie, że żaden rozsądny rolnik nie zasiałby ziaren gorczycy na swoim polu, ponieważ uważane ono było za rodzaj chwastu. Zasiane na polu rozrastało się szybko. W ogrodzie z warzywami, gdyby ktoś zasiał ziarna gorczycy, spowodowałby, że ten chwast szybko by zagłuszył, zasłonił inne warzywa.
Dziwne jest to Jezusowe porównanie Królestwa Bożego z ziarnem gorczycy, gdzie to drugie było traktowane przez ówczesnych ludzi prawie właśnie jako chwast!
Osobliwym stwierdzeniem Jezusa było także to, że to ziarno gorczycy rozrasta się – stając się dużym krzewem! Otóż, znowu patrząc z punktu widzenia kogoś, kto się zajmuje rolnictwem, ten ktoś powie, że roślina z ziarnka gorczycy wcale nie jest znowu takim dużym krzewem, może najwyżej 1 metr wysokości i jej gałązki są bardzo wątłe i łamliwe. Możliwe, że na takiej gałązce usiadłby jeden, może dwa ptaki w innym wypadku się złamie. Poza tym, jeszcze raz trzeba to podkreślić, Izraelita traktował taką roślinę jako nieczystą.
Wobec tych informacji, pojawia się pytanie, co Jezus chciał powiedzieć nam o Królestwie Bożym, porównując je do nasionka gorczycy?
Otóż to, że Królestwo Boże nie jest czymś górnolotnym, Królestwo Boże nie jest obszarem, który się rozrasta używając siły militarnej w ludzkim rozumieniu. Jezus nie przyszedł na ziemię, aby założyć takie właśnie królestwo według zapatrywania ludzkiego. Dlatego prawda o Królestwie Bożym to coś zupełnie odwrotnego, to inna rzeczywistość!
Królestwo Boże może być odnalezione w najmniejszych wydarzeniach dnia codziennego, każdego dnia naszego życia, które zawsze ma swoje wzloty i upadki.
„Myśmy poznali i uwierzyli miłości, jaką Bóg ma ku nam. Bóg jest miłością: kto trwa w miłości, trwa w Bogu, a Bóg trwa w nim” (1 J 4,16).
Boże Królestwo znajdujemy tam, gdzie dajemy i otrzymujemy miłość. Każdego dnia, kiedy kochasz drugiego człowieka, kiedy zainteresujesz się nim – tam jest Boże Królestwo.
Jest Ono tam, gdzie z miłości myjesz talerze po obiedzie chociaż to nie jest twoja kolej, ponieważ żona albo mąż, brat albo siostra są zmęczeni. Rodzice przybliżają Królestwo Boże, kiedy mają czas pójść i nawet zagrać w piłkę ze swymi dziećmi. Wchodzisz w to Królestwo Boże, kiedy idziesz odwiedzić przyjaciela albo sąsiada w szpitalu. Wyrażasz to Królestwo Boże modląc się o błogosławieństwo dla twoich bliskich. Znajdujesz to Królestwo, kiedy przebaczysz komuś, kto cię skrzywdził w przeszłości.
Oto wzór Królestwa: Gdziekolwiek znajdziesz miłość, gdziekolwiek obdarzysz tą miłością – tam jest Boże Królestwo. W najmniejszych wydarzeniach dnia codziennego.
To jest właśnie to ziarno gorczycy, które staje się wielkim krzewem. Gdziekolwiek okażesz miłość drugiemu człowiekowi – tam jest Królestwo Boże.
Z przypowieści o ziarnie gorczycy wiemy, że to Królestwo może się rozwijać szybko i mieć wielki zasięg. Kiedy miłość jest „zasiewana”, nie wiemy jak i gdzie zapuści swoje korzenie, żeby się rozwijać. Dlatego, że nie wiemy, jak się to dzieje, Królestwo Boże może się rozwijać w różnym miejscu i czasie.
Znajdujemy Boga tam, gdzie dajemy miłość. Doświadczamy Bożego Królestwa tam, gdzie jest nam źle, kiedy mamy problem, kiedy jakieś niepowodzenia nas spotykają – inni obdarzają nas swoją miłością. Nie wiemy jak, ale ta miłość przynosi efekty.
W tym Królestwie, Bóg chce żebyśmy kochali, bo kiedy kochamy jesteśmy Jego Królestwem, przynosimy to Królestwo i sami doświadczamy tego Królestwa. Amen.
Ks. Romuald Opiełka






Bądź pierwszy, który skomentuje ten wpis