“Extra omnes !” – Konklawe – czas wyboru kolejnego następcy Świętego Piotra

«Extra omnes!». Po dniach słów, konstrukcji i rekonstrukcji, prób przewidywania i stawiania hipotez na temat przyszłych scenariuszy; Po dniach modlitw i pełnego napięcia oczekiwania nadszedł wreszcie czas Konklawe. Godzina, w której kardynałowie wybiorą spośród siebie człowieka, który będzie przewodził Kościołowi, następcy Piotra, Najwyższego Papieża. To godziny niepokoju: Kościół nie może pozostać bez Piotra.

Ubi Petrus, ibi ecclesia: wierni muszą widzieć Piotra, wiedzieć, że on tam jest, słuchać go, ponieważ wokół niego gromadzi się trzoda Chrystusa. A jeśli wierni są trzodą, to Papież jest ich pasterzem. Pasterz, który nie może nie być obrazem prawdziwego, dobrego i pięknego Pasterza, którym jest Chrystus, który powiedział: „Ja jestem dobrym pasterzem… który życie swoje oddaje za owce”. „Módlcie się za mnie, abym nie uciekał ze strachu przed wilkami” – prosił papież Benedykt XVI w homilii wygłoszonej w dniu swojej intronizacji. Zdawał sobie bowiem sprawę z powagi swojej roli i misji, tej samej, którą Jezus powierzył Piotrowi: „Paś owce moje”. Benedykt XVI był o tym przekonany: „Pasterz oznacza kochać, a kochać oznacza także być gotowym na cierpienie”. Ale jednocześnie wiedział, że nie jest sam i że może liczyć na ludzi, na wspólnotę: Kościół. «Nie jestem sam. Nie muszę dźwigać sam tego, czego nigdy nie mógłbym udźwignąć sam. Zastępy świętych Bożych chronią mnie, wspierają i niosą. A wasze modlitwy, drodzy przyjaciele, wasza wyrozumiałość, wasza miłość, wasza wiara i wasza nadzieja towarzyszą mi”. Jezus widząc tłumy, które szły za Nim, zlitował się nad nimi, gdyż byli „owcami bez pasterza”. Ileż razy w dzisiejszych czasach czuliśmy się jak ten zmęczony i zbolały tłum, potrzebujący przewodnika, pasterza? Jezus nie gardzi tym uczuciem zagubienia, wręcz przeciwnie, pozwala się poruszyć: Jego owce nie mogą pozostać bez pasterza, ryzykują zagubieniem, narażają własne życie. Jezus jest wzruszony i kto wie, czy w tym momencie nie pomyślał o Piotrze, rybaku z Galilei, który potrafił przysiąc Mu wierność, a potem Go zdradzić, dobyć miecza i paść przed kobietą… Kto wie, czy Jezus pomyślał o Piotrze, gdy zobaczył tłumy zagubione jak owce bez pasterza. Po odejściu z tego świata powierzył swoje owce Piotrowi, przypominając, że Jego pierwszą misją było miłowanie Chrystusa: „Szymonie, synu Jana, czy miłujesz Mnie?” „Karm moje owce”.

Po wyrażeniu swoich preferencji, wskazaniu (i przywołaniu) imion, które się lubi, i tych, których się nie lubi, tych, których się spodziewamy, i tych, których należy unikać… w tym momencie nie ma znaczenia, jakie imię będzie nosił przyszły Papież (ani tego, które wybierze), ale to, że jest pasterzem, który pasie owce w owczarni Chrystusa, który je kocha, zna i jest w stanie oddać za nie swoje życie. Jeśli owce zobaczą pasterza zakorzenionego w Pasterzu, pasterza przesiąkniętego zapachem Pasterza, rozpoznają go i pójdą za nim bez strachu czy wahania. Owce czekają na pasterza, który jest gotów za nie umrzeć: pasterza, który nie jest zajęty sprawami światowymi, zagadnieniami społecznymi i politycznymi, wywiadami czy transmisjami na żywo prestiżowych programów telewizyjnych, nie jest otoczony aplauzem i aprobatą świata i mediów. W chwili wielkiej odpowiedzialności, stając w obliczu okrutnych ataków bezlitosnych wilków, papież Paweł VI powiedział: „Nie mamy obowiązku szanować opinii większości!

„Niesiemy ciężar obecnej i przyszłej ludzkości” (J. Guitton, Paolo VI Segreto, s. 86-88). Owce czekają nie na rozjemcę konfliktów, szafarza dobrych rad, gwiazdę świata, globalnego lidera, mistrza komunikacji, ale na człowieka, który potrafi oddać się na służbę prawdzie, kierując Kościołem z pokorą i wiarą; który uznaje Chrystusa za prawdziwego i jedynego pasterza; że przemawia do świata o tym Pasterzu i że prowadzi owce mocno „do wód życia”, aby znalazły orzeźwienie w czasach niepewności i konfliktów oraz pielęgnowały nadzieję na przyszłość, która przezwycięży wszelkie bariery, nawet śmierć, aby dotrzeć tam, gdzie Zmartwychwstały czeka przemieniony, aby zebrać swoją trzodę.

Korazym

Facebooktwitteryoutubeinstagram
Facebooktwitter

Bądź pierwszy, który skomentuje ten wpis

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany.


*


This site uses Akismet to reduce spam. Learn how your comment data is processed.