Nie ma w tym lesie chrześcijan…wszak mamy wszyscy JEDNO chrześcijańskie serce .

W centrum uwagi życia Kościoła

Święty Rok Jubileuszowy 2025

  HARMONOGRAM UROCZYSTOŚCI    24 grudnia 2024  uroczyste otwarcie Drzwi Świętych w bazylice świętego Piotra; 29 grudnia 2024 kaplica katedralna uroczysta Msza Święta Inaugurująca Rok Jubileuszowy w Katolickim Kościele Narodowym;  04-05 stycznia 2025  Dni Skupienia [czytaj więcej...]
Długo myślałem jak to ująć, żeby nie był to tekst krytyki, ale motywacji… Więc od początku…
Jedziemy z moją żoną Basią po bezdrożach Podlasia włączeni w działania grupy Granica, niosąc pomoc medyczną ludziom w kryzysie uchodźctwa i migracji. Wchodzimy głęboko w las prowadzeni przez Aktywistów – Aniołów Podlasia – aby udzielić pomocy Erytrejczykom, Etopiczykom, Jemeńczykom, Syryjczykom…Mamy wstępny namiar na ich lokalizację oraz potrzeby… Niesiemy plecak pełen prowiantu, ubrań, gorącej herbaty, dodatkowo w naszym przypadku jako medyków – plecak medyczny . Tak w dzień i w nocy, przez las, głęboki, nieraz bagnisty, bo lepszą drogą leśną niebezpiecznie, gdyż pomaganie ludziom w tym terenie spotyka się z nieprzyjemnościami ze strony Wojska Polskiego i Straży Granicznej.
Ci Aniołowie Podlasia są tam już dwa lata… Nieustannie niosąc pomoc humanitarną, medyczną i prawną. Mają głębokie poczucie tego, że Polska to cywilizowany kraj, w którym życie KAŻDEGO człowieka ma tę samą najwyższą wartość i warto stać na jego straży.
NIe chcę się rozpisywać na szczegóły, gdyż chcę dotknąć innego, całkiem pobocznego problemu naszej chrześcijańskiej tożsamości. Wraz z moją żoną Basią mamy do tego pełne prawo i wiedzę, gdyż nasze oczy widziały, ręce pomagały, serce pękało z bólu widząc wiele dramatów podczas pomocy na Ukrainie a teraz na granicy polsko – białoruskiej. Byliśmy w Usnarzu Górnym, kiedy nie było jeszcze płotu, byliśmy teraz na Podlasiu kiedy już jest.
Jak na Ukrainie pomoc jest szeroka prowadzona przez różne organizacje, kościoły, stowarzyszenia tak na Podlasiu, w lesie nie widać chrześcijan… I piszę to z pełną odpowiedzialnością na podstawie tego co sami widzieliśmy i czego sami w różnych punktach doświadczyliśmy. I jakby to ubrać w słowa, żeby nikt nie poczuł się urażony, bo to nie jest celem tego tekstu.
Grupa aktywistów – ja ich nazywam Aniołami Podlasia – to ludzie o profilu wolnościowym, lewicującym, związanym z ruchami LGBTQ+, wręcz podkreślający pewnego rodzaju “antykościelność” w sensie urazu do systemu kościelnego. Bazy są pełne odniesień i haseł i symboli do właśnie tych idei. Ale przede wszystkim to ludzie, którzy są wrażliwi na krzywdę drugiego człowieka, to ludzie dalecy od ksenofobii i rasizmu, to ludzie, którzy nie widzą różnicy między jemeńczykiem i polakiem i jednemu i drugiemu udzieliłby pomocy.
NIe ma tam w lesie chrześcijan – takich z systemowym planem pomocy… Nie ma “kościołów”, nie ma księży. Kiedy raz zobaczyli mnie aktywiści w koloratce większość ogromnie się zdziwiła, wręcz ich to sparaliżowało bo mają doświadczenie, kiedy zwracali się o pomoc do parafii prawosławnych i katolickich w okolicy spotykali się z ruganiem i wyzwiskami.
Pomyśleliśmy z Basią wtedy o takim bardzo symbolicznym tytule tego tekstu “Gdzie są te dziewczyny z OAZY?” mając na uwadze, że owo grono aktywistek składa się z 80% z kobiet.
Wyobraźmy sobie sytuację, że Pan nasz Jezus Chrystus zstępuje na ziemię, do Polski… Gdzie pójdzie? Na Miodową do Warszawy do siedziby Konferencji Episkopatu Polski? Do pięknej i opływającej w złoto Cerkwi Prawosławnej? Na modlitwę uwielbienia w ciepłym i klimatycznym kościele? NIE!!! Pójdzie z lewicującymi aktywistkami do lasu aby wyciągnąć pomocną dłoń do ludzi w kryzysie. Czytając Ewangelię jestem PEWIEN, że tak zrobiłby Jezus!
Więc gdzie MY, chrześcijanie jesteśmy kiedy ludzie potrzebują pomocy? Czy nam nie jest wstyd? I jeszcze raz powiem, że mam prawo o to zapytać jako ksiądz katolicki, który tam był i tam jest.
Szukając dróg ekumenizmu spotykamy się, modlimy…A może to jest moment abyśmy jako chrześcijanie poszli RAZEM rzeczywiście tam gdzie poszedłby JEZUS? W pomocy humanitarnej, medycznej nie potrzebujemy wspólnych deklaracji wiary, jurysdykcji, jedności ołtarza… Wszak mamy wszyscy JEDNO chrześcijańskie serce ❤️ ❤️ ❤️ ❤️.
Ks. Wojtek Grzesiak, KKN i Basia Grzesiak.
Facebooktwitteryoutubeinstagram
Facebooktwitter

Bądź pierwszy, który skomentuje ten wpis

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany.


*


Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.