
Drodzy Bracia i Siostry w Chrystusie Panu
Przeżywając w największej pokorze mały jubileusz mojej sakry biskupiej – piątą rocznicę – zesłania Ducha Świętego, który dotknął mojej duszy, pragnę złożyć Bogu w Trójcy Jedynemu pokorne dziękczynienie za te lata , za chwile przepełnione Jego obecnością, za krzyż. Sprawując dzisiaj wraz z Wami Najświętszą Ofiarę składam na Jego ołtarzu moje życie , dalsze życie , posługiwanie w duchu pełnego posłuszeństwa i pokornej miłości wobec Boga i Was.
Dziękując Bogu w Trójcy Jedynemu za dar apostolskiej służby, jaką Pan polecił mi pełnić w posłudze biskupiej, w pierwszej kolejności pragnę podziękować za dar życia, za moich najdroższych Rodziców, moich najbliższych , dla których postanowiłem współdzielić miłość do Chrystusowego Kapłaństwa pomiędzy Boga a moich ukochanych. Dziękuję Bogu za Was, drodzy Bracia w Kapłaństwie. Dziękuję Bogu za Wspólnotę, którą to On buduje podczas każdej codziennej Eucharystycznej Ofiary, za setki tysięcy modlących się wraz z nami, codziennie w tej kaplicy Najświętszego Sakramentu, która stała się w mojej biskupiej posłudze pustelnią z woli Pana
Nie byłoby nas biskupów i kapłanów we Wspólnocie Kościoła, gdyby nie wola naszego Pana Jezusa Chrystusa i nadzwyczajnego działania Ducha Świętego, który z naszych różnych, zawiłych dróg naszego życia, skierował nas na ścieżkę ponownego podążania za Panem. Za Wasze „fiat”, za zawierzenie, za miłość, za wiarę i nadzieję kapłańską, dziękuję Wam z całego serca.
Nie byłoby Wspólnoty Katolickiego Kościoła Narodowego w Polsce gdyby nie Wasza, Drogie Siostry i Bracia wiara.
Dzięki niej przetrwamy wszelkie niebezpieczeństwa a nawet krzyż prześladowań. Pan przez lata wypala naszą wiarę i wierność, w ogniu wielu doświadczeń, którymi doświadcza nas w życiu Kościoła. Kiedy upadamy to On ponownie nas podnosi. Kiedy popadamy w grzechy pychy to on uczy nas pokory. To Bóg jest naszą jedyną i ostateczną nadzieją naszego życia. Trwajmy więc dzięki łasce Boga, ale i naszej niezłomnej wierze ufając, że ten, który rozpoczął w nas to święte dzieło, sam go dokona.
Tak jak w chwilach, kiedy przed pięcioma laty usunąłem się na „pustynię”, aby pościć i przygotowywać swojego ducha na osobistą Pięćdziesiątnicę, podczas której posłał mnie, jako swego Apostoła do Was i świata, tak i przez lata kapłaństwa ale i tych pięć lat służby Bogu i Wam jako biskup, odczuwam zawsze Waszą obecność w modlitwach i wsparcie przed Tronem Boga.
Dziękuję Wam za tę modlitewną solidarność. Dziękuję za dar wielkiego trudu, który musieliście ponieść przejeżdżając nie rzadko setki kilometrów by razem ze swoim biskupem i całą Wspólnotą Kościoła, upaść na kolana w modlitwie dziękczynienia za niezliczone dary niebios.
Wobec Tronu naszego Boga i całego Kościoła tak jak to czynię codziennie , zapewniam że nie zapomnę o Was w modlitwach zanoszonych podczas codziennej Mszy świętej.
Za cały Kościół pragnę Bogu złożyć dziękczynną ofiarę w dzisiejszym dniu rocznicy sprawując najświętszą Eucharystię. Proszę Was, wspomagajcie swojego biskupa modlitwą, aby nie zabrakło mi sił w niesieniu Chrystusowego krzyża oraz entuzjazmu w głoszeniu Ewangelii – Dobrej Nowiny o zbawieniu, które przyszło do nas i dla nas dzięki Jego Boskiej zbawczej misji.
Dzisiaj wraz z Wami rozpoczynam nowy – szósty rok posługi biskupiej. Rozpoczynam szóstą stację Drogi Krzyżowej pragnąc być dla Was i dla żyjącego w Was Chrystusa Weroniką , ocierając obolałą twarz Pana.Ogarniam milością i codzienną troską chorych i cierpiących , wszystkich niosących krzż swojego życia. Pragnę być przy Was każdego dnia by nieść Wam nadzieję , że w swoich boleściach i trudach nie jesteście sami, jest z Wami Pan, ktory posyla swe sulugi aby Was wspierali.
Błogosławię Was, Drogi Księże Biskupie Andrzeju, Drodzy Bracia Kapłani, Bracia Klerycy. Błogosławię Was Siostry i Bracia. Błogosławię Wasze rodziny i błagam Pana by omijały Was wszelkie nieszczęścia i niebezpieczeństwa, jakie niesie wraz z sobą dzisiejszy świat.
Biskup Adam Rosiek
Anno Domini 2020






Bądź pierwszy, który skomentuje ten wpis