Obrać najlepszą cząstkę w kapłaństwie… niedziela 17 lipca 2022 r. – ks. Wojciech Grzesiak

W centrum uwagi życia Kościoła

Nasze fascynacje Jezusem

Fascynacja Jezusem jako cudotwórcą, a nie jako pokazującym najlepszą drogę Mistrzem – Zbawicielem – Bogiem Miłosiernym , jest aktualna także dziś. To przejaw naszej ludzkiej krótkowzroczności. Ważne by zaspokoić swoje potrzeby, by mieć co do [czytaj więcej...]

Każdy chciałby wypłynąć na taką głębie ducha i chrześcijańskiego zakorzenienia w Bogu, że czułby się jako anioł… Niestety… Ludzka, a co za tym idzie grzeszna natura cały czas nam pokazuje, że o spokój ducha przy Bogu trzeba walczyć. Trzeba się starać… I jak pokazuje dzisiaj Ewangelia nie zawsze można tego dokonać religijną aktywnością, tworzeniem, budowaniem, działaniem… „Marto, Marto troszczysz się i niepokoisz o wiele, a potrzeba mało, albo tylko jednego…”

 

Ludzi wiary rozpoznaje się po umiejętności kontemplacji Boga, po skłonności do wejścia w najbardziej zażyłą relacje Nim… Szczególnie odnosi się to do nas duchownych,  jeśli tego zabraknie w naszych wspólnotach, kościołach, to będziemy zamiast świadkami Jezusa niejako managerami religijnego teatru, zamiast celebransami świętych tajemnic „szołmenami”, zamiast strażnikami skarbu doktryny katolickiej, handlarzami na jej wartości, zamiast szafarzami świętości dystrybutorami ludzkich zachcianek…

 

Więc kapłanie, kapłanie troszczysz się i niepokoisz o wiele, a potrzeba mało, albo tylko jednego…

 

Nasze wspólnoty Katolickiego Kościoła Narodowego i jego kapłani w rożnych miejscach wytykani są jako „dziwni” bo odłączeni od Rzymu, „dziwni” bo nadal na upartego aktywni duszpastersko pomimo różnych kolei życia. I tak bylibyśmy dziwni gdyby jedyne na czym nam zależało to postawa Marty… Być nadal aktywnym księdzem, działać, może jeszcze nieźle na tym zarabiać. W tym wypadku nie ważne jest w jakim organiźmie  Kościoła jesteś. Zawsze pozostaniesz daleko od Jezusa.

 

Ale jeśli jak Maria potrafisz usiąść u Jego stóp i słuchać, jesteś Jego uczniem. Jesteś tym, który może  później o Nim dać świadectwo. Jesteś tym, którego poznają „po owocach”… A owocami kontemplacji są: wrażliwość na człowieka, osobista relacja z Bogiem, chęć dawania Jego wszystkim darmo, stawanie się narzędziem pokoju i pojednania. Jeśli zaś nie ma kontemplacji rodzi się: niezdrowe pożądanie, chciwość, brak szacunku do człowieka, chęć wyzysku i własnego zysku, upieranie się przy własnej racji i burzenie pokoju i pojednania.

 

Panie Jezu siadamy u Twoich stóp.. Ty nas ucz i wskazuj drogę.

 

  1. Wojtek, Rybnik
Facebooktwitteryoutubeinstagram
Facebooktwitter

Bądź pierwszy, który skomentuje ten wpis

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany.


*


Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.