Uroczystości w Rybniku – niedziela milosierdzia Bożego 07 kwietnia 2024

W centrum uwagi życia Kościoła

Nasze fascynacje Jezusem

Fascynacja Jezusem jako cudotwórcą, a nie jako pokazującym najlepszą drogę Mistrzem – Zbawicielem – Bogiem Miłosiernym , jest aktualna także dziś. To przejaw naszej ludzkiej krótkowzroczności. Ważne by zaspokoić swoje potrzeby, by mieć co do [czytaj więcej...]

Homilia J.E. ks. bpa Adama Rośka – Pierwszego Biskupa Kościoła , wygłoszona podczas uroczystej Mszy Świętej w Rybniku w niedzielę Miłosierdzia Bożego

Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus

Księże Prałacie Wojciechu, Drodzy Bracia w Kapłaństwie Jezusa Chrystusa, Siostry i Bracia zgromadzeni na dzisiejszej uroczystości

Dzisiejsza niedziela, przynosi nam wielką kumulację duchowych przeżyć. Oto bowiem, u Was, kończy się nasze tegoroczne pielgrzymowanie z Krzyżem Chrystusa po naszej Ojczyźnie. Pragniemy utulić zmartwychwstałego Pana do swego serca, prosząc by dał nam potrzebną siłę do dalszego życia i działania.  …..

 

Dzisiaj przeżywamy również, zgodnie z wielowiekową tradycją Kościoła, niedzielę białą – pierwszą niedzielę po zmartwychwstaniu Chrystusa. Zgodnie z liturgią Wigilii Paschalnej katechumeni, którzy przyjęli chrzest święty podczas liturgii wigilii paschalnej, chodzili cały tydzień aż do dzisiejszej niedzieli w białych szatach. To było ich wyznanie wiary wobec świata, że stali się uczniami Chrystusa. W niedzielę – w ósmym dniu oktawy zmartwychwstania Pańskiego, kończyli to swoje pierwsze wielkie świadectwo wobec świata.

Tak bardzo by i nam się przydało, byśmy i my dzisiaj umieli bez lęku i wstydu powiedzieć przypadkowo napotykanym na ulicach ludziom: Chrystus zmartwychwstał, prawdziwie zmartwychwstał Alleluja! ….

Dzisiejsza niedziela, to również niedziela, nazywana w liturgii niedzielą niewiernego – wątpiącego Tomasza. Jak przed chwila słyszeliśmy z dzisiejszej perykopie ewangelijnej, Tomasz nie przyjmował łatwo pogłosek, ale potrzebował potwierdzenia i znaku.

Jest to więc również niedziela nas wszystkich, bo z pewnością bliżej nam w życiu do postawy Tomasza Apostoła, poszukującego, potrzebującego znaków i dowodów niż do pełnej pokory postawy Marii Magdaleny, która w pełni zaufała Chrystusowi i stała się tą pierwszą z rodzaju ludzkiego, której Bóg objawił się w swej tajemnicy uwielbionego zmartwychwstałego ciała.  ….

Dzisiejsza niedziela to również niedziela wielkiego tryumfu miłosierdzia Bożego. Oto największy owoc ofiary krzyża, wyraża się właśnie w darze miłości Boga do człowieka i w darze miłosierdzia, które rozlewa się na każdego człowieka, bez względu na jego wyznanie, przekonanie, religię, przynależność społeczną, rasową czy cokolwiek innego. Bóg w swoim nieskończonym miłosierdziu poprzez ofiarę Jezusa na krzyżu, zbawił cały rodzaj ludzki . Dał nam tym samym klucz do Królestwa Bożego. Teraz od nas, od naszej wolnej woli, zależy czy otworzymy nim bramy Królestwa czy też wybierzemy własną drogę … do nikąd.

No i moim mili,

dzisiejsza niedziela to wielki tryumf wiary  w tym wielkim sakramencie, który stanie się za chwilę udziałem Jakuba,  ale i wielkim świętem  i radością jego najbliższych i całej naszej wspólnoty w Chrystusowym Kościele. Sakrament Bierzmowania, to nie rodzaj zaliczenia składanego w szkole średniej czy na studiach, to nie egzamin dojrzałości. To wszystko za mało. Te porównania nie są w stanie objąć głębi i istoty tajemnicy, jaką kryje w sobie ten ważny sakrament w życiu człowieka. Tak bardzo zaniedbywany i sprowadzany przez ostatnie dziesięciolecia do poziomu swego rodzaju sprawności chrześcijańskiej, jak kolejny poziom sprawności harcerskiej.

Siostry i Bracia

Widzicie więc w jak pięknej scenerii zgromadził nas dzisiaj Pan Jezus. Chciałbym odnieść się do każdego aspektu tych wielkich darów łaski choćby pokrótce, ale to by trwało dość długo więc pozwólcie, że wybiorę tylko trzy z nich. Krzyż, wiara i moje wyznanie wiary, którego wyrazem jest dzisiejszy sakrament bierzmowania.

W tym również w pełni zabłyśnie ogrom Bożego piękna, miłości i miłosierdzia.

Od 15 lutego pielgrzymowałem z krzyżem naszego Pana po naszej Ojczyźnie. Dzięki łasce Bożej udało nam się przebyć ponad 4200 km z krzyżem. Od wschodu aż po granice z Niemcami do Szczecina, od północy Trójmiasta poprzez Warszawę aż do Was na południe, tutaj, gdzie wyjeżdżając już poza miasto, widać góry i granicę z naszymi braćmi Czechami.

W każdym z miejsc, które było nam dane nawiedzić, Jezus błogosławił, odpuszczał grzechy i naprawiał, to wszystko cośmy my, pasterze i wierni zepsuli w swym życiu.

W każdym z tych miejsc było coś niezwykłego, co stanie się to też Waszym udziałem, na zakończenie Mszy świętej Jezus pobłogosławił z krzyża każdą i każdego indywidualnie. Będziecie mieli swoją chwilę, aby mocno przytulić się do Chrystusa ukrzyżowanego i zmartwychwstałego. Uczynimy to, nie z pobudek rytualnych czy bliżej nam nieznanych, ale wiedzeni wiarą i miłością do Chrystusa. To będzie nasze wyznanie wiary, nasze wypowiedzenie, tak jak to uczynił Tomasz: Pan mój i Bóg mój.

To Jezus również mnie, każdego dnia uczy pokory i miłości i jak pokorny świadek Jego zmartwychwstania staję dzisiaj przy Was.

Tak wielu z nas, w tym świecie, ma ten sam problem jaki mieli wtedy Apostołowie. W ich doświadczeniu ostatnich dni, od wielkiego piątku do pierwszej niedzieli po zmartwychwstaniu, mieszała się wiara z niedowierzaniem.  Oni wręcz nie wierzyli, że On żyje. Dopiero, kiedy Jezus staje pośród nich w wieczerniku, pojawiła się wiara, chociaż jeszcze z domieszką niepewności. Mogli, tak jak my, spojrzeć na Chrystusa, zobaczyć Jego rany – dowód miłości Boga i znaki Jego Miłosierdzia. My dzisiaj też możemy wyjść z tej świątyni właśnie z takim doświadczeniem żywego, zmartwychwstałego Jezusa.

Przebite dłonie, stopy i serce Jezusa, świadczą o tym, jak bardzo Bóg umiłował świat. Tak bardzo, że trudno w to wręcz uwierzyć. Trudno i nam, tak często doświadczającym cierpienia, zawiedzionym w swej miłości, może często odrzucanym, a także przekonanym o swojej grzeszności uwierzyć, że jest na świecie Ktoś, o Kogo miłość nie trzeba zabiegać. Kto tę miłość daje mi bezinteresownie, nie chcąc w zamian niczego.

Tomasz, którego nie było z Apostołami w Wieczerniku wtedy, gdy pośród Apostołów pojawił się Chrystus, także nie dowierzał. Jednak w jego niedowiarstwie nie było wątpliwości w Boże Miłosierdzie, ale w to, że jego Mistrz i Nauczyciel w ogóle żyje. Dopiero spotkanie ze Zmartwychwstałym doprowadziło go do pełni wiary. Ufam i wierzę, że i Wy tego dzisiaj doznacie. Pełni wiary w zmartwychwstałego Jezusa Chrystusa.

Siostry i Bracia

Kiedy Tomasz dotykał ran Jezusa, dotykał istoty samego Miłosierdzia. „Pan mój i Bóg mój”, oto odpowiedź Tomasz na takie właśnie spotkanie ze Zbawicielem. Wierzę, że i my dzisiaj obejmując Jezusa w tym wizerunku krzyża, również wyznamy w szczerości serca tę samą wiarę.

I przechodzimy do sedna dzisiejszej nauki płynącej ze Słowa Bożego. To doświadczenie wiary, jest możliwe dla każdej i każdego z nas, tutaj dzisiaj obecnych. To nie był przywilej jedenastu, zebranych w Wieczerniku Apostołów, ale to jest przywilej dany dzisiaj każdemu.

A ty Jakubie, przyjmując święty sakrament bierzmowania w sposób uroczysty, jak święty Tomasz wobec Boga i zgormadzonego Kościoła, odpowiadając na pytania kierowane do Ciebie o twoją wiarę, z radością ale jak i ufam ze zrozumieniem będziesz odpowiadał wraz z pozostałymi: wierzę. A w tym „wierzę”, będzie się kryło cudowne, pełne niezwykłej duchowej emocji wyznanie „ Pan mój i Bóg mój”. Może pojawi się i taka myśl : Panie mimo ,że tak niewiele Cię jeszcze poznałem , ale wiem że Ty mnie znasz i kochasz bezgranicznie, dlatego pragnę wypowiedzieć wobec Ciebie ,że jesteś moim Panem i Bogiem.

Dzisiejszy sakrament bierzmowania daje takie właśnie doświadczenie, doświadczenie miłosiernego Boga, który pragnie obdarować człowieka, ludzi swymi darami. Darami Ducha Świętego.

Dzisiaj Chrystus po imieniu zwraca się do Ciebie Jakubie i do nas wszystkich, prosząc Cię byś i Ty nie był niedowiarkiem, lecz wierzącym. Wierzącym w to, że masz prawo, w sakramencie pokuty i pojednania do obmycia z brudu grzechu, a w Eucharystii do umacniającego spotkania ze Zmartwychwstałym. Że masz prawo w sakramencie bierzmowania otrzymać wsparcie jakiego świat dać Ci nie może.

Wyjdziesz z tej świątyni za chwil kilka napełniony mocą samego Ducha Świętego. Może jej nie poczujesz już teraz, może świat nie stanie się od razu jaśniejszy a ludzie na ulicy bardziej uśmiechnięci, ale pamiętaj, że ta moc w Tobie będzie trwała, od tej chwili aż do ostatniej chwili twojego życia. Pamiętaj o tym szczególnie wtedy, kiedy będzie trudno i ciężko.

Nie szukaj wtedy pomocy w świecie, ale upadając na kolana poproś aby Duch Święty , który Cię umocnił uwolnił w Tobie moce i swe dary, byś mógł, idąc przez życie, korzystać z darów mądrości, rozumu , rady, męstwa , umiejętności , wiedzy , bojaźni Bożej i byś był w całym dalszym swym życiu człowiekiem pobożnym. Nie bądź więc niedowiarkiem, ale jak Tomasz z pokorą i radością przytul dzisiaj ukrzyżowanego i zmartwychwstałego do swego serca.

Chciej dzisiaj w tym szczególnym dniu prosić Pana, by i do Ciebie odnosiły się słowa: Błogosławieni, którzy nie widzieli, a uwierzyli.

 

Facebooktwitteryoutubeinstagram
Facebooktwitter

Bądź pierwszy, który skomentuje ten wpis

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany.


*


Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.