Próba drugiego zamachu na Jana Pawła II w Fatimie . Kolejny cud

W centrum uwagi życia Kościoła

Nasze fascynacje Jezusem

Fascynacja Jezusem jako cudotwórcą, a nie jako pokazującym najlepszą drogę Mistrzem – Zbawicielem – Bogiem Miłosiernym , jest aktualna także dziś. To przejaw naszej ludzkiej krótkowzroczności. Ważne by zaspokoić swoje potrzeby, by mieć co do [czytaj więcej...]
To, co nie udało się Alemu Agcy 13 maja 1981 r. na placu św. Piotra, próbował rok później powtórzyć Juan Fernandez Krohn podczas dziękczynnej wizyty Jana Pawła II w Fatimie. Duchowny z Hiszpanii rzucił się na papieża z bagnetem, raniąc go. — Widzieliśmy, że sutanna jest zakrwawiona, że go jednak tym nożem poranił — mówił dopiero po latach kard. Stanisław Dziwisz przy okazji premiery filmu “Świadectwo”.
Ten nieznany zamach na papieża. Data i miejsce były szczególneMartin Athenstädt / PAP
Juan Fernandez Krohn próbował 12 maja 1982 r. zamordować Jana Pawła II (Zdjęcie w kółku: Getty Images/Bettmann/Contributor)

Rok po nieudanym zamachu na Jana Pawła II, papież ponownie znalazł się na celowniku niedoszłego mordercy. Tym razem 40-centymetrowym bagnetem chciał go zabić hiszpański duchowny Juan Fernandez Krohn. Do zdarzenia doszło w Fatimie 12 maja 1982 r., gdy Ojciec Święty przybył do Portugalii w ramach dziękczynnej pielgrzymki. Przez lata opinia publiczna nie wiedziała, że Krohnowi udało się zranić Jana Pawła II , gdy z bagnetem w ręku krzyczał “Precz z papieżem!”

Mimo zadanych ran Jan Paweł II odprawił nabożeństwo dla wiernych zgromadzonych przed Bazyliką Matki Bożej Różańcowej. Dopiero po wielu latach,  w 2008 r. kard. Stanisław Dziwisz wyznał, że w wyniku tego zdarzenia papież został ranny. Podczas procesu Krohn, który był skrajnym konserwatystą, negującym postanowienia Soboru Watykańskiego II, nazywał Jana Pawła II komunistycznym agentem. Dziś niedoszły morderca papieża ma 75 lat i mieszka w Belgii. W międzyczasie próbował kariery prawniczej, a w 2000 r. przeprowadził nieudany zamach na królów Hiszpanii i Belgii

13 maja 1981 r. na placu św. Piotra Turek Ali Agca wycelował w kierunku Jana Pawła II, a wystrzelona przez niego kula o milimetry minęła najważniejsze organy papieża. — Tamtego popołudnia czyjaś ręka strzelała, inna prowadziła kulę — powiedział później papież. Za uratowanie życia podziękuję później m.in. Matce Boskiej Fatimskiej, która 13 maja 1917 r. miała po raz pierwszy ukazać się pod dębem w Cova da Iria pod Fatimą siostrze Łucji i dwójce jej kuzynów — Franciszkowi i Hiacyncie. Nawet operujący papieża lekarze nie mogli uwierzyć, że strzał Agcy nie był śmiertelny. W trakcie jednej z późniejszych rozmów prof. Stefan Swieżawski, przyjaciel Jana Pawła II, wskazał na zbieżność dat zamachu z pierwszym objawieniem fatimskim. Papież niemal natychmiast podjął decyzję o pielgrzymce dziękczynnej do Fatimy, odpowiadając na zaproszenie biskupa Alberta Cosme do Amarala. Podróż została zaplanowana na 12 maja, cztery miesiące po rozmowie.

Papież od tego momentu już do końca życia będzie dziękował Matce Bożej Fatimskiej za uratowanie życia. 12 maja 1982 r., już w pełni sił, pozdrawiał licznie zgromadzonych przed Bazyliką Matki Bożej Różańcowej wiernych. W międzyczasie kula, która rok wcześniej raniła papieża, została umieszczona w koronie Maryi z Fatimy jako dar wotywny.

 

Papież Jan Paweł II podczas wizyty w Fatimie w 1982 r.Jean-Claude FRANCOLON / Contributor / Getty Images

Papież Jan Paweł II podczas wizyty w Fatimie w 1982 r.

Wśród obecnych na placu był hiszpański duchowny Juan Fernandez Krohn, który jednak nie przyjechał do Fatimy, by modlić się wraz z papieżem. Był radykałem, wyświęconym przez Marcela Lefebvre’a, hołdującego konserwatywnym wartościom Kościoła katolickiego. Założone przez Lefebvre’a Bractwo Świętego Piusa X uznało nawet Jana Pawła II za antypapieża. Po roku, gdy Krohn uznał bractwo za zbyt liberalne, dołączył do sedekwantystów, dla których każdy papież po śmierci Piusa XII był uzurpatorem.

Krohn nienawidził Kościoła posoborowego — nigdy nie uznał postanowień Soboru Watykańskiego II z 1965 r. Watykan zdecydował się wówczas na otwarcie dialogu z innymi religiami, potępiony został antysemityzm, a msze święte zaczęto odprawiać w językach ojczystych, a nie jak do tej pory po łacinie. Hiszpan nie był zwolennikiem tak szybkich zmian, co miało być bezpośrednim powodem zaplanowanego zamachu.

Latami mało kto wiedział o drugim zamachu na Jana Pawła II. Dziwisz zauważył zakrwawioną sutannę

Gdy uroczystości w Fatimie miały przenieść się z Kaplicy Objawień do głównego ołtarza, ubrany w czarną sutannę Krohn przepchał się przez tłum i znalazł się blisko papieża. Z rękawa wyciągnął długi na 40 cm bagnet, rzucając się w kierunku Ojca Świętego. Krzyczał przy tym “Precz z papieżem!”, chcąc zranić go w serce. Ochroniarz Camillo Cibin zareagował w porę i udaremnił próbę zabójstwa. Sekundy później Krohn był już obezwładniony. Mimo ciągłych wyzwisk, jakie wykrzykiwał w stronę papieża wyprowadzany Krohn, Wojtyła zdążył jeszcze go pobłogosławić.

Sytuacja była na tyle dynamiczna, że praktycznie żaden wierny nie zauważył, że ktoś próbował zamordować papieża, a w bazylice nie wybuchła panika. Ojciec Święty wrócił do odprawiania nabożeństwa. Przez kolejne lata opinia publiczna żyła w przekonaniu, że nóż zamachowca nie zdołał dosięgnąć Jana Pawła II. Prawdę wyjawił dopiero w 2008 r. kard. Stanisław Dziwisz, który był wówczas osobistym sekretarzem papieża.

Żródło

Facebooktwitteryoutubeinstagram
Facebooktwitter

Bądź pierwszy, który skomentuje ten wpis

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany.


*


Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.