Niech Miłość rodzi się w nas….

Czekam na Mikołaja, chyba jak każdy… I przyszedł, przyniósł słodycze, chociaż się nie spodziewałem to jeszcze coś więcej…
Zaczyna się czas dobroci…
A tu w wybuchu zginęła rodzina…
Paryż sparaliżowany stoi, bo ludzie upominają się o swoje…
Na berlińskich jarmarkach bożonarodzeniowych więcej policjantów niż zwiedzających.
On przychodzi, tak jak przed dwoma tysiącami lat… W ubogiej rodzinie, bez wygód i specjalnych porządków, bez zbędnego zamieszania, w ciszy miłości.
Bez wymuszonych uprzejmości, udawania, zadufania. Zwykły Człowiek – Bóg niezwykły.
I czekam na Niego.
Na ten wieczór gdy wszyscy odświętnie zasiądziemy do stołu, a dzieci najmłodsze będą spoglądać na prezenty pod choinką,
Ten czas tylko dla nas, rodzinny, przyjacielski, kiedy z białym kawałkiem opłatka popatrzymy sobie w oczy.
Czekam już na Jego przyjście pośród nocy, bo rozbłyśnie światło w moim sercu i zapanuje tam pokój i miłość… Nie tylko na tę chwilę mam nadzieję…
Przygotowuje dla Niego drogę, moje życie, moja rodzinę, parafian.
Czekamy…
Niech Miłość rodzi się w nas….

ks. Artur Sitko

Facebooktwitteryoutubeinstagram
Facebooktwitter

Bądź pierwszy, który skomentuje ten wpis

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany.


*


Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.