Wiele emocji wywołują ostatnie wypowiedzi papieża Franciszka, odnoszące się do propozycji korekty w modlitwie Pańskiej – Ojcze nasz. Zmiana dotyczy fragmentu w którym modląc się mówiliśmy : ” i nie wódź nas na pokuszenie” .
Od pięciu lat Katolicki Kościół Narodowy w modlitwie Pańskiej stosuje formę wynikającą wprost z Pisma Świętego Nowego Testamentu , z jego oryginalnego brzmienia zapisanego w języku greckim. Chodzi o słowo : peirasmos , które według większości biblistów chrześcijańskich i katolickich znaczy, bardziej poddawać się próbie niż wodzenie na pokuszenie. Dlatego wsłuchani w głębię nauki i miłości płynącej z tego co pozostawił nam nasz Pan Jezus Chrystus, posługujemy się od kilku lat właśnie tą formą : “nie pozwól byśmy byli kuszeni “ pozostawiając jako nieprawidłową formę : “nie wódź nas na pokuszenie”.
Jubileuszowy Synod Kościoła w dniu 07 października 2017 uroczyście usankcjonował tę zmianę by zunifikować we wszystkich wspólnotach i parafiach Kościoła posługiwanie się właściwą formą modlitwy Ojcze nasz. Jest to bardzo ważne również z punktu widzenia pedagogicznego. Chodzi bowiem o to by młode pokolenie, dzieci i młodzież uczyć najważniejszej i jedynej modlitwy, jaką pozostawił nam Pan Jezus, we właściwym brzmieniu.
Proponowana przez papieża Franciszka zmiana idzie w tym samym kierunku , który podjęliśmy przed laty. Papież podkreśla, podobnie jak to uczyniliśmy na Jubileuszowym Synodzie Kościoła, że Bóg nie jest naszym kusicielem. Na pokusę jesteśmy wystawiani przez złego i to my poddajemy się tym pokusom. Bóg strzeże nas od złego, a my powinniśmy Go prosić by nas ustrzegł od kuszenia.
I jeszcze jedna myśl. Musimy mieć świadomość rozwoju języków . Pierwsze tłumaczenia Pisma świętego na języki narodowe, np na język polski , czytane dzisiaj brzmią archaicznie. Nie widzimy żadnego problemu , kiedy bibliści podają nam nowe tłumaczenia, które lepiej dopasowują oryginalne brzmienie Biblii do naszego dzisiejszego języka, dlatego nie miejmy problemu również tutaj, w tym jakże ważnym fragmencie Ewangelii , w modlitwie Pańskiej. Bibliści nieustannie pracują by najbardziej precyzyjnie oddać jej sens i dostosować brzmienie do języków narodowych. I taki przykład z życia : rzadko się zdarza by chcąc wyznać miłość swej ukochanej osobie mówiono dziś : “miłuję cię ” , przyjętą formą jest raczej :”kocham cię ” , choć jedno i drugie znaczy to samo. Na tym polega rozwój języka. Nie możemy pozostać w tłumaczeniu Biblii na poziomie wieków przeszłych. Musimy również usuwać błędy , które w wyniku rozwoju języków powodują zmianę znaczenia słów , których używano przed wiekami. Zatem zachęcam , kiedy się modlicie mówcie :
Ojcze nasz,
któryś jest w niebie:
święć się imię Twoje,
przyjdź Królestwo Twoje,
bądź wola Twoja jako w niebie,
tak i na ziemi.
Chleba naszego powszedniego
daj nam dzisiaj.
I odpuść nam nasze winy,
jako i my odpuszczamy naszym winowajcom.
I nie pozwól byśmy byli kuszeni,
ale nas zbaw ode złego.
Amen.
Bądź pierwszy, który skomentuje ten wpis