Druga niedziela w wielkopostnym planie i kolejna góra na mapie Jezusowych wędrówek. Tym razem zabiera On ze sobą trzech apostołów, by wobec nich się przemienić. To jedna z barwnych scen z życia Jezusa. Podczas słuchania bądź czytania jej opisu wyobraźnia się nie nudzi.
Być chrześcijaninem, to nie tylko żyć na tym świecie i korzystać z jego wartości, ale jeszcze poprzez jego powłokę patrzeć dalej i dostrzec Stwórcę i Pana tego świata, dobrego i kochającego nas Boga. Być chrześcijaninem, to znaczy wierzyć Bogu, wierzyć Mu tak długo jak tylko On tego żąda z tą nadzieją, że przyjdzie kiedyś czas, w którym wynagrodzi naszą wiarę. Potwierdzeniem tej tezy jest Ewangelia, która słyszymy w drugą niedzielę Wielkiego Postu. Apostołowie wierzyli Chrystusowi, że jest obiecanym Mesjaszem, wierzyli w Jego cuda i boskie posłannictwo. Teraz, gdy znaleźli się z Nim na Taborze, przekonali się, że nie błądzili, a ich domysły i ocena rzeczywiście były słuszne. Chrystus wynagrodził ich wiarę i przez swoje przemienienie dał im pełną satysfakcję, utwierdzając ich w przekonaniu, że wybierając Jego, postąpili bardzo słusznie i nie muszą obawiać się o swoją przyszłość.
Drodzy ! Z Taboru, płynie do każdego z nas zaproszenie. Zaproszenie do oddalenia się od szumu codziennego, aby właśnie w tym okresie Wielkiego Postu, zanurzyć się w obecność samego Boga. Trudno jest bowiem usłyszeć głos Jezusa, kiedy żyje się szybko, ba ! nawet bardzo szybko, kiedy żyje się płytko, gdy żyje się bezstresowo, gdy nie ma czasu na zatrzymanie się, medytację. Ewangelia jawi nam się jako opowieść o pięknym, choć niedosiężnym świecie. Wiara czasem jest ucieczką w prywatność, a modlitwa zamienia się w koncert życzeń. Wszystko to nie tak… Nawrócenie nie dokona się w jednej chwili. Konieczny jest czas, wysiłek mający na celu formację sumienia, zanurzenia się w obecności Boga. Nie wystarczy tylko wielkopostna spowiedź, przeżyte rekolekcje. Potrzeba nam, zwłaszcza w obecnych czasach, przeorientowanie życia, wola pójścia za Panem.
Dziś Chrystus prowadzi nas na górę Tabor, górę chwały i radości, manifestacji Bożej potęgi , jutro będzie już inny szczyt: Golgota – miejsce poniżenia i cierpienia. Na obu On jest obecny. Każda z tych gór ukazuje inny aspekt Bożej miłości, ale też każda rozświetla z innej strony prawdę o naszym istnieniu.W momencie przemienienia na górze Tabor, nie Chrystus upodobnił się do Apostołów, ale Apostołowie upodobnili się do Chrystusa.Była to zatem przemiana, która niejako pociągała ich w górę, na wyżyny duchowej doskonałości. Sami także mamy znaleźć czas, aby aby wspinając się w codziennej drodze życia ku górze, z dala od rewolucyjnych światowych spraw, rozmyślać w sercu jak wygląda moje życie… Trzeba i nam opuścić codzienne zajęcia i … wejść na górę ! I trzeba nam iść w naszą codzienność, mając serce zwrócone ku górze, by przekraczać siebie, przekraczać swoje słabości. Kierunek jest jasny, iść w górę, by tam odnaleźć odpowiedź , odnaleźć siebie. By tam zrozumieć, kim jestem i dokąd moje życie prowadzi. Trzeba nam iść pokornie ze swoimi pytaniami, z niepokojem serca, by tam osobno zrozumieć, że On jest ! By zrozumieć, że On jest Jego Synem i ja mam Jego słuchać. I wtedy na tej Górze przemiany mojego myślenia, mówienia i działania zacznę rozumieć, że nie jestem sam. Jest On, który podnosi mnie nieustannie w górę do Ojca, kiedy świat ściąga mnie w beznadziejną otchłań przemijania.
Wchodźmy w życiu w górę jeszcze raz i jeszcze raz i jeszcze wiele razy. To początek drogi Wielkiego Postu, ale nie lękajmy się ! Słuchajmy Go i czyńmy to, co On nam powie. Posłuszeństwo wiary było gwarantem życia w ziemi obiecanej dla samego Abrahama.
Zewnętrznym symbolem i obrazem naszej przemiany jest każda Msza św., w której w każdą niedziele winniśmy uczestniczyć. W każdej Mszy dokonuje się to, co dokonało się na Taborze. Tu także przemienia się Chrystus i to nie w obecności trzech uczniów, ale wobec wszystkich, którzy tworzą wspólnotę podczas Eucharystii. Biorąc żywy w niej udział, nie bądźmy tylko jej niemymi świadkami, ale przez stałe pragnienie upodabniania się do Chrystusa przybliżajmy się do Niego w naszych myślach, słowach i całym naszym życiu. Pozwólmy tylko poprowadzić się „osobno na wysoką górę”.
hbp Andrzej Lipiński Warszawa
Bądź pierwszy, który skomentuje ten wpis