Trzydziesta pierwsza niedziela zwykła

W centrum uwagi życia Kościoła

Spotkałem świętego

Przestałem czuć swoje ciało. Nie wiedziałem, czy stoję, czy siedzę, leżę czy klęczę. Nic nie czułem. Wszystkie moje zmysły przestały działać. Znalazłem się w środku ogromnego światła.   W naszych głowach zawsze mamy bardzo dużo [czytaj więcej...]

Nie trudno zauważyć, że każdy z nas zagłębiając się nieco w siebie samego, może zdać sobie sprawę, jak bardzo nie wykorzystuje w pełni swoich możliwości. Jaskrawym przykładem tego typu zachowań są faryzeusze, o których mówi dzisiejsza Ewangelia. Faryzeusze funkcjonowali jak stare, podniszczone skrzypce, w dodatku nie nastrojone. Dlatego Jezus wytyka im obłudę, nieszczerość czy wręcz hipokryzję. Pobożność miała miejsce tylko w ich życiu zewnętrznym: dawali dziesięcinę, modlili się i regularnie pościli, zachowywali zewnętrzne przykazania i byli nawet zaangażowani w prace misyjne.

Zarzut Jezusa dotyczy zatem rozdźwięku pomiędzy nauczaniem faryzeuszów, a ich życiem. Prawdy nie da się przekazać samym słowem, trzeba to czynić przed świadectwo życia, dokonywanie konkretnych czynów. A faryzeusze? Swoją fasadową pobożność wykorzystywali, aby się ludziom przypodobać i uzyskać z tego wymierne korzyści. Przestroga skierowana do uczniów była jednocześnie wezwaniem do życia w prawdzie.

Facebooktwitteryoutubeinstagram
Facebooktwitter

Bądź pierwszy, który skomentuje ten wpis

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany.


*


Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.