[:pl]Chleb z nieba. Czym dla mnie jest Eucharystia[:]

[:pl]

Przed wieloma laty , w trakcie spotkania z przedstawicielem Świadków Jehowy zadałem swojemu rozmówcy pytanie a właściwie poprosiłem Go aby my wyjaśnił sens , czytanej również przez nas dzisiaj perykopy z Ewangelii według świętego Jana. Słynnej mowy eucharystycznej. Po chwili zastanowienia odpowiedział, że Jezus przepowiada tą mową wiele klęsk głodu na ziemi , brak chleba i zagrożenie śmiercią . Nie zgodziliśmy się , niestety w tej kwestii. Uważałem wtedy i tak myślę również dzisiaj ,że naszemu Zbawicielowi, który przemawia również dzisiaj do nas tymi samymi słowy wcale nie chodzi o to aby nas przestrzec przed brakami chleba powszedniego. Chodzi mu o coś o wiele bardziej ważnego. Wskazuje na Chleb z Nieba , na Eucharystię ale również poprzez to wskazuje nam na konsekwencje przyjęcia tego Niebieskiego Daru.
To prawda ,że każdy z nas kiedy stajemy w obliczu dorosłości i na nasze barki spada obowiązek zatroszczenia się o losy swojej rodziny w pierwszej kolejności stara się o to aby nie brakło żonie, dzieciom, , rodzicom i bliskim naszego chleba powszedniego. Czasami jeżeli mamy tego chleba w nadmiarze staramy się nim podzielić z innymi. Kiedy mamy jednak problem , kiedy nie daj Boże dopadnie nas nieszczęście braku chleba bardzo rzadko myślimy wtedy o Eucharystii, o Bogu. Częściej wtedy nasze myśli przepełnia chęć złorzeczenia Bogu za to, że taki los nas spotyka. Trudno również nam widzącym głodnego , który może ma jeden posiłek w ciągu dnia czy nie daj Boże rzadziej mówić i nauczać Go o Chlebie z nieba, który da mu życie wieczne. Można powiedzieć ,że marna to dla niego pociecha w tym właśnie momencie. W pierwszym odruchu musimy zatroszczyć się o to aby się nasycił . Aby głód fizyczny pozwolił jego rozumowi skierować myśli w stronę wyższych pragnień.
Dlatego Jezus znając ludzkie potrzeby ,naszą psychikę,kilka chwil wcześniej zanim wygłosił tę mowę zatroszczył się o to aby jego słuchacze nie głodowali. Dzieli cudownie ryby i kilka chlebów . Uczniowie roznoszą je aż do nakarmienia ostatniej głodnej osoby. Kiedy się nasycili byli gotowi słuchać tej pięknej zapowiedzi o chlebie z Nieba, którym miał się stać sam Jezus Chrystus.
No tak ale to był przecież Zbawiciel – proszę Ojca a my jesteśmy zwykłymi śmiertelnikami. Więc o czym Ojciec mówi ? Mówię o tym po to abyśmy troszcząc się o zbawienie swojej duszy nie zapomnieli o codziennym życiu .Abyśmy tak bardzo się nie zapatrzyli w niebo i nie zapomnieli również potrzebach swoich bliskich. Może o zapomnianych dawno staruszkach rodzicach, którzy ostatkami sił wiążą koniec z końcem za sześćset złotych swojej głodowej emerytury. Pamiętajmy o swoim rodzeństwie, które może nie miało tyle szczęścia aby objąć prominentną posadę dyrektorów banków, szkół, prezesur spółek. Pamiętajmy jednak o nich nie jak pamięta syty o żebraku ale tak jak pamiętał Jezus o rzeszy której dał najpierw chleba ziemskiego a potem zapowiedział prawdziwy Chleb z nieba. Pomagając innym starajmy się czynić to bezinteresownie, bez oczekiwania na to, że nam podziękują . Staniemy się wtedy częścią Bożego dzieła zbawiania świata poprzez podtrzymywanie cudu mnożenia chleba ale również cudu rozmnażania Chleba Eucharystycznego w darze miłości wobec bliźnich.
Kończymy pierwszą dekadę drugiego miesiąca wakacji. Pomyśl Siostro i Bracie. Czy nie zbywa Ci chleba ? Może ktoś blisko Ciebie cierpi głód? Również chleba jako symbolu . Może jedziesz na kolejną turę wakacji, może zbywa ci innych dóbr ? Powiesz im głodnym i potrzebującym ,że Jezus ich kocha bo tobie się lepiej niż im powodzi ? Powiesz im ,żeby cierpieli bo Bóg tego od nich żąda? Pomyśl raczej co i jak sprawić aby cud Jezusowego dzielenia chleba trwał również dzięki Twojej życiowej postawie wobec innych, aby zapowiedź z dzisiejszej Ewangelii wypełniała się również poprzez Twoje życie . Pomyśl ! Warto

[:]

Facebooktwitteryoutubeinstagram
Facebooktwitter