
Musimy pamiętać by starać się usunąć z naszych relacji uprzedzenie i prosić Chrystusa, aby ukazał nam swoje światło i swoją drogę, którą mamy wspólnie podążać. Bo naszym zadaniem jest podążanie razem drogami zbawienia ze świadomością, że pod opieką Chrystusa nie zginiemy. Nie trzeba się bać, że różnice, które są między nami stanowią mur, którego nie da się usunąć. Wszystko można pokonać!
W dzisiejszym chrześcijaństwie, w katolicyzmie, coraz częściej brakuje nam świadomości ekumenicznej. Jej wzmacnianie jest zadaniem całego Kościoła, w tym świeckich zaangażowanych w różnych ruchach i stowarzyszeniach . Nawet jeśli ktoś powie: księże proboszczu, mamy teraz Tydzień Modlitw o Jedność Chrześcijan, może byśmy coś zrobili z tej okazji, jakieś nabożeństwo, spotkanie, itd. – to będzie jego wkład w dzieło budowania jedności, zaczynając oczywiście od osobistej modlitwy. Niechaj tegoroczne przeżywanie tygodnia modlitw o jedność chrześcijan pogłębi świadomość i potrzebę ekumenicznych postaw w codziennym życiu. Bez tej świadomości tygodnie ekumeniczne będą pustą nadbudową, która niczego nie wniesie w dążeniu do poszukiwania dróg jedności ducha przy zachowaniu wlanych odrębności codziennego życia.
(BAR)






Bądź pierwszy, który skomentuje ten wpis