
Chrzest Święty – początek drogi przez misterium Krzyża
Ekscelencjo, Księże Biskupie Andrzeju – gospodarzu dzisiejszej uroczystości warszawskiej, Drogie Siostry i Bracia w Chrystusie Panu.
Przybywam do Was w dzisiejszą niedzielę, która w liturgii Kościoła nazywana jest niedzielą Dobrego Pasterza. Przybywam z krzyżem Jubileuszowym. Zgodnie z wolą nieżyjącego już Ojca Świętego Franciszka, to właśnie na pasterzu Kościoła lokalnego, spoczął obowiązek wskazania na otaczany szczególną czcią we wspólnocie krzyż Chrystusa. Ten krzyż w tym szczególnym czasie roku jubileuszowego staje się dla nas krzyżem jubileuszowym, poprzez który Pan zechce zesłać na każdego oddającego Mu cześć, szczególne łaski. Krzyż, który dzisiaj widzicie i modlimy się przy nim, jest krzyżem misyjnym, towarzyszącym mi od samego początku mojej posługi biskupiej w Kościele. To przy nim wiele razy zdarza mi się padać na twarz w akcie prostracji, leżenia krzyżem, w ukorzeniu przed Panem, prosząc o łaski dla tej części Kościoła, której pasterzem postanowił mnie uczynić.
Ten krzyż jest więc prawdziwą relikwią wiary, tysięcy osób, które doznały łask dzięki miłosiernemu spojrzeniu naszego Zbawiciela spoglądającego na nas z tego krzyża.
Siostry i Bracia
W tę piękną niedzielę Dobrego Pasterza, staje więc dziś przed wami z Krzyżem Jezusa, krzyżem Jubileuszowym, który niesiony przez Polskę i Europę do naszych misji, ma przypominać o tym, co jest istotą naszej wiary – o tym, że Chrystus oddał za nas życie i że zaprosił nas do uczestnictwa w Jego Królestwie.
Nie pozostawił nas samych sobie, bez żadnej pomocy, pozostawił nam ten święty krzyż i święte sakramenty, które mają swój początek właśnie na Golgocie, na drzewie krzyża. Pięknie obrazuje tę prawdę baner, obraz zapraszający nad do uczestnictwa w tym pielgrzymowaniu z Jezusem ukrzyżowanym po naszej Ojczyźnie.
Jezus ukrzyżowany, pod krzyżem Jego Najświętsza Matka a obok Matki przedstawiciele Ludu Bożego. To my wszyscy, pielgrzymi Nadziei. Z przebitego boku Jezusa spadają na nas krople Jego świętej krwi, którymi jesteśmy obmywani jak wodą. To z tej Krwi Jezusa rodzą się sakramenty święte.
Dzisiaj, rozpoczynając nasze pielgrzymowanie i medytację tego świętego czasu, zatrzymujemy się na pierwszej stacji jubileuszowej w Warszawie, by wspólnie razem pochylić się nad misterium pierwszego pośród sakramentów – sakramentu Chrztu Świętego, który stanowi początek drogi prowadzące nas przez misterium krzyża ku Wiecznemu zbawieniu.
Siostry i Bracia
Stajemy tutaj na ziemi Mazowsza, ziemi warszawskiej, ziemi getta warszawskiego, ziemi, która w powstaniach pochłonęła krew setek tysięcy niewinnych istot naszych sióstr i braci Polaków, ale i tych, którzy żyjąc na tej ziemi i będąc wyznawcami religii naszych starszych braci w wierze, wybrali Polskę za swój dom rodzinny też czując się Polakami żydowskiego pochodzenia. Pamięć o nich i ofierze ich życia zasługuje również na nasz szacunek.
Z tej ziemi męczeństwa przy ulicy Nowolipki, w dzisiejszą niedzielę nasz Dobry Pasterz, poprzez posługę biskupa, pragnie wołać do nas wszystkich, Polek i Polaków, mieszkańców naszej pięknej Ojczyzny, byśmy nie odwracali się od Boga, byśmy nie odwracali się od Chrystusa i Jego świętego Kościoła. Poprzez wskazanie na znaczenie sakramentu Chrztu Świętego zaprasza również was wszystkich, wątpiących, poszukujących prawdy, byście nie lękali się przejść przez tę świętą bramę prowadzącą do wiecznego Królestwa prawdy. W niedzielę Dobrego Pasterza Chrystus chce ukazać nam swą głębię i pokorę.
To, że dzisiaj mówię te słowa właśnie stąd, tej małej i jakże skromnej, ale zarazem jakże pięknej w swej prostocie kaplicy, a nie z katedry czy okazałej świątyni, jest również signum Dei – znakiem od Boga, który w niedzielę Dobrego Pasterza woła byśmy w Kościele powrócili do języka i poziomu wiary, zrozumiałego przez każdego człowieka, bez względu na jego wyksztalcenie, pozycję społeczną czy wiek.
Siostry i Bracia
Dzisiaj Chrystus mówi więc do każdej i każdego z nas, byśmy spojrzeli na chrzest święty nie jak na rytuał religijny, ale nade wszystko jak na bramę, poprzez którą możemy wejść i zanurzyć nasze życie, w misterium śmierci i zmartwychwstania naszego Pana Jezusa Chrystusa. Niech sakrament Chrztu świętego stanie się drzwiami świętym dla setek tysięcy młodych Polek i Polaków , którzy jeszcze nie zostali ochrzczeni.
Z ogromnym bólem w sercu mówię te słowa, widząc tak wielu, którzy dzisiaj również tutaj, w sercu naszej Ojczyzny, z taką łatwością odrzucacie Chrystusa, odrzucacie Kościół, odrzucacie święte sakramenty, niwecząc Bożą łaskę i dzieło naszego Pana, który również za was umarł i zmartwychwstał.
Więc z tej ziemi, w dzisiejszą niedzielę niech popłyną słowa głębokiej modlitwy będące parafrazą modlitwy świętego Jana Pawła II wypowiedzianej przed 46 laty na ówczesnym placu zwycięstwa a dzisiaj placu Piłsudskiego w Warszawie. „Niech zstąpi Duch Twój i odnowi oblicze tej ziemi i tego nowego pięknego pokolenia Polek i Polaków” . Ta modlitwa, z pierwszego etapu naszego pielgrzymowania z krzyżem Chrystusa w Roku Jubileuszowym, niech będzie więc wołaniem Chrystusa, wołaniem z krzyża do tych wszystkich, którzy również odmawiają prawa do chrztu świętego swoim dzieciom, do tych wszystkich którzy w akcie apostazji opuścili Kościół, ale jest to również modlitwa za nas wszystkich, którzy wiernie trwamy przy Chrystusie i z Chrystusem na drogach naszego życia. Jest to wołanie pełne miłości i miłosierdzia.
Drodzy Młodzi Przyjaciele
Nie zamykajcie drzwi swoich serc dla Chrystusa. Dzięki sakramentowi Chrztu świętego możecie być na wieki naznaczeni niezatartym, nie dającym się wymazać znamieniem Bożym. To Chrzest święty daje wam prawo byście poczuli się członkami tej jakże ekskluzywnej wspólnoty Dzieci Bożych, członkami Chrystusowego Kościoła, który jest wspólnotą ludzi ochrzczonych, częścią Mistycznego Ciała Chrystusa.
Najmilsi
Nie zapominajmy jednak, że chrzest nie jest aktem symbolicznym, w którym szafarz polewa nasze głowy wodą na znak oczyszczenia z grzechu pierworodnego. Chrzest to nade wszystko misterium Krzyża. Z przebitego boku Jezusa – jak mówią Ojcowie Kościoła – wypływają sakramenty święte : woda Chrztu i krew Eucharystii, umocnienie w wierze.
Siostry i Bracia
Gdy zanurzamy kogoś w wodzie chrzcielnej, gdy kapłan wypowiada słowa: „Ja ciebie chrzczę w imię Ojca i Syna i Ducha Świętego” w tym momencie człowiek ten zostaje rzeczywiście dotknięty przez samego Zbawiciela. Chrystus naznacza jego duszę, mówiąc: „Jesteś mój. Pójdź za Mną, od dzisiaj ja jestem Twoim Dobrym Pasterzem”. I w tym momencie jedna kropla krwi z Chrystusowego Bogu obmywa całe Twoje życie, być może tak bardzo utrudzone i skomplikowane, dotknięte wieloma krzywdami. Z wielką pokorą i radością dostrzegamy tę wzrastającą coraz mocniej rzeszę ludzi młodych, którzy z własnej woli proszą o sakrament Chrztu Świętego. Tak się dzieje w krajach Beneluksu, tak się dziej we Francji, ale tak również zaczyna się dziać w naszej Ojczyźnie.
Drodzy Rodzice
Zadbajcie by Wasze dzieci już na początku swego życia zostały zaopatrzone w ten Boży dar wielkiej łaski, jaki wypływa z sakramentu początku życia chrześcijanina, jakim jest Chrzest Święty.
Tak wielu młodych w naszych czasach buntując się wspomina swój chrzest jedynie jako niechciane wspomnienie ze swego dzieciństwa. Prawda jest jednak głębsza – to właśnie w Chrzcie leży nasza tożsamość. To tutaj znajdziesz swój duchowy pesel. Zanim zostaliśmy nauczycielami, rodzicami, kapłanami, biskupami, prezesami, prezydentami, najpierw byliśmy ochrzczeni. A zatem ta dzisiejsza uroczystość przypomina nam początek naszego życia. Tutaj w tym świętym sakramencie możemy szukać odpowiedzi dotyczących naszej duchowej tożsamości.
Jako kapłani i pasterze jesteśmy często pytani o naszą tożsamość. Wielu z nas, tutaj na peryferiach Kościoła z własnego wyboru, tak jak święty Paweł, łączy duszpasterstwo z pracą zawodową. Na co dzień ludzie widzą nas jako nauczycieli, ratowników medycznych, informatyków, kierowców, opiekunów innych ludzi. Widząc nas takimi pytają, czy jesteście mimo swojego ludzkiego zaangażowania w codzienność nadal świadkami Chrystusa? Czy jesteście znakiem obecności Chrystusa?”. Drodzy Bracia, te dzisiejsze przeżycia w niedzielę Dobrego Pasterza ukazują nam, że i my musimy wracać do źródła – do Chrztu – bo tylko wtedy będziemy prawdziwymi pasterzami, którzy prowadzą, a nie zarządzają. Lud Boży patrząc na nas jako tych zaangażowanych w codzienność poprzez nasze różne zajęcia, chce jednak byśmy byli dla nich nade wszystko ratownikami duchowymi, szafarzami świętych sakramentów, tymi którzy będą ich uczyć jak żyć zgodnie z wola i Ewangelią Chrystusa a nasze codzienne zajęcia i troska o chleb mają być poświadczeniem miłości do Chrystusa i Jego świętej Owczarni i Ludu Bożego. Wtedy dopiero kiedy połączymy nasza posługę sakramentalną ze świadectwem życia codziennego staniemy się prawdziwie pasterzami w Kościele Chrystusowym.
Drogie Siostry i Bracia
Zapamiętajcie z dzisiejszej uroczystości również tę prawdę, że chrzest święty jest też początkiem naszej drogi – naszej pielgrzymki wiary jako pielgrzymów nadziei. Patrząc na ukrzyżowanego Pana, wspominając swój własny chrzest uświadommy sobie, że: nie ma chrześcijaństwa bez sakramentów. Nie ma Kościoła bez Chrztu. Nie ma kapłaństwa bez Eucharystii. Nie będzie Polski bez Chrystusa. Dlatego musimy jako wspólnota zrobić wszystko, by nikomu nie odebrać dostępu do tego daru jakim są sakramenty. Nawet jeśli człowiek upadł, nawet jeśli zbłądził – Chrzest pozostaje jak pieczęć, jak wezwanie do powrotu.
Pewien starszy kapłan, odwiedzając ludzi w domach, zawsze pytał dzieci: „Czy jesteś ochrzczony?”. Gdy któreś odpowiadało „tak”, mówił z uśmiechem: „To jesteś mój braciszek, moja siostrzyczka w Chrystusie”. Może to proste, ale to najgłębsza prawda o Kościele.
Bracia i Siostry, dziś, w Niedzielę Dobrego Pasterza, na tym pierwszym etapie naszej pielgrzymiej Drogi z Chrystusem ukrzyżowanym, w Roku Jubileuszowym prośmy Pana o nowe święte powołania do kapłaństwa– ale też o odnowienie łaski naszego powołania z Chrztu. Niech ta pielgrzymka z Krzyżem przypomina nam, że tylko ci, którzy są ochrzczeni, mogą najpełniej i prawdziwie przepełniać świat nadzieją. Obyśmy kiedyś wszyscy spotkali się w niebie, już na wieki, w szczęśliwości ze zmartwychwstałym Panem.
Amen.






Bądź pierwszy, który skomentuje ten wpis