Dyplomacja …TAK ,ale hipokryzja … NIE

Czasem obrazy, które nas otaczają, niosą treści, które mogą wydawać się sprzeczne z wypowiedzianymi słowami. Tak jest w przypadku wielkich uśmiechów, jakimi Cardinale Matteo Zuppi obdarzał Moskwę. Z pewnością ukazują one „nadzwyczajną harmonię”, niezależnie od istoty jego misji dyplomatycznej, która w rzeczywistości zawiera krytyczne odniesienia do rządu rosyjskiego, zwłaszcza w kontekście 19 tysięcy ukraińskich dzieci, które zostały przetransportowane do Rosji i o których domagano się repatriacji.

Ta harmonia sugeruje nie tylko „naturalną bliskość” wobec rosyjskich władz, które wszyscy są spadkobiercami epoki sowieckiej, ale także znacznie bardziej niepokojącą uległość wobec dominującej ideologicznej kultury tego historycznego okresu.

Czasy zdecydowanego sprzeciwu Jana Pawła II wobec reżimu sowieckiego, na który powołują się Putin i wszyscy dawni komuniści w wieku siedemdziesięciu lat, zdają się być odległym wspomnieniem. Również złożone krytyki papieża Benedykta XVI dotyczące nowej, zachodniej kultury relatywizmu z jej politycznymi emanacjami, zniknęły w otchłani pamięci.

W porównaniu do zimnej wojny, w której ścierały się nie tylko modele polityczne, ale także odmienne kultury z różnymi treściami, dzisiaj obie strony – tzw. świat wolny oraz (post)komunistyczny świat rosyjsko-chiński – są zaskakująco podobne.

W myśli oraz w historii nowych, krwawych wojen dominuje ateistyczny i przewrotny cynizm. Zasada państwowa bez granic i krytyki, w efekcie czego polityka staje się jedynie pustym gadaniną, pozbawioną głębi. A wszystko to dzieje się w obliczu zbrojnego wyścigu, który zwiastuje katastrofę.

Z Konsystoriów do Konsystoriów, w obsesyjnej pogoni za wymazaniem wszelkich śladów długiej wykładu Ratzingera (najpierw bliskiego Vaticanum II, a potem dążącego do zastąpienia Nowej Teologii bardziej tradycyjnym odczytaniem, które nie kolidowało z wielką lekcją neotomizmu), dzisiejsze Kolegium Kardynalskie zdaje się mieć na celu wyłonienie nowego papieża, który uśmiecha się do ideologii i jest w zasadzie bezsilny wobec tragicznej wojennej rzeczywistości, która streszcza współczesną historię.

Współczesny Watykan i Kościół Katolicki nie mają trzeciej drogi, jaką to wytyczył papież Leon XIII na początku nowoczesności.

W tym sensie odrzucenie świata jako absolutu, będącego dziedzictwem tradycji chrześcijańskiej, zostało zastąpione immersją w świat, w auto-celebracyjne i narcystyczne przedstawianie się światu, co jest z gruntu bezsilnym rolą, która nie ma zdolności oddziaływania na bieg historii.

To wszystko nie ma nic wspólnego z katolicyzmem, a pustoszenie treści i horyzontów katolickich jest prawdziwym wyróżnikiem papieskiego pontyfikatu, który nigdy się nie rozpoczął.

Na zdjęciu okładkowym: 14 października br. Cardinale Matteo Zuppi przybył po raz drugi do Moskwy „aby spotkać się z władzami i ocenić dalsze działania na rzecz umożliwienia rodzinnego zjednoczenia ukraińskich dzieci oraz wymiany jeńców, w nadziei na osiągnięcie tak upragnionego pokoju”, jak wyjaśnił dyrektor biura prasowego Stolicy Apostolskiej, dr Matteo Bruni, w swoim oświadczeniu. Tego samego dnia, w dniu przybycia do Moskwy, kardynał Zuppi miał rozmowę z ministrem spraw zagranicznych Rosji, Siergiejem Ławrowem. W komunikacie prasowym Ministerstwa Spraw Zagranicznych Rosji, opublikowanym tego samego dnia, wyjaśniono: „Podczas rozmowy strony omówiły współpracę w zakresie humanitarnym w kontekście konfliktu w Ukrainie oraz poruszyły szereg kwestii aktualnych w agendzie bilateralnej i międzynarodowej”. To samo Ministerstwo Spraw Zagranicznych Rosji opisuje działania kardynała Zuppi jako zmierzające do znalezienia „pokojowego rozwiązania” w zaatakowanej ojczyźnie oraz podkreśla „konstruktywny rozwój dialogu rosyjsko-watykańskiego”.

Żródło : Korazym.it

Facebooktwitteryoutubeinstagram
Facebooktwitter

Bądź pierwszy, który skomentuje ten wpis

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany.


*


This site uses Akismet to reduce spam. Learn how your comment data is processed.