Szabat jest dla człowieka a nie człowiek dla szabatu – homilia na 9 niedzielę

„To szabat został ustanowiony dla człowieka, a nie człowiek dla szabatu. Zatem Syn Człowieczy jest panem szabatu” .

 

W kontekście usłyszanej dzisiaj nauki płynącej z Ewangelii, warto już na samym początku zadać sobie pytanie : czym dla mnie jest dzień święty, niedziela? Jak ją przeżywam?

Dniem świętym dla Żydów był szabat. Był tak bardzo ważny, że prawo talmudyczne mocno rozszerzyło wachlarz różnych praw i przepisów, które miały na celu ochronę dnia świętego przed niepotrzebną pracą a nawet daremnymi czynnościami. Określono w nim nawet limit kroków, jakie można było wykonywać podczas szabatu, by nie narazić się na złamanie przykazania święcenia dnia świętego.

 

Ale powróćmy do naszego życia i do pytania: jak przeżywamy niedzielę?

 

Czy staramy się traktować ją jako dzień poświęcony Bogu i rodzinie? Czy może niedziela jest okazją do zrobienia prania, porządków w domu, w ogrodzie i na działce, do niedawna zakupów w centrach handlowych?

 

Dla wielu z nas niedziela to tylko dzień wolny od pracy, okazja do wypoczynku, wyjazdu za miasto, w góry czy nad morze. Dzień jak każdy inny z tą różnicą, że można dłużej pospać i nie trzeba iść do pracy. A co stało się z jego nadzwyczajnym charakterem jako dnia Pańskiego, dnia świętego?

 

Przed laty, kiedy nieco poważniej traktowaliśmy przykazanie, aby święcić Dzień Pański. pewien rolnik  z podsudeckiej wioski w okolicach Wałbrzycha, nic sobie nie robił z tego przykazania.

Mimo, że niemal cała wieś świętowała, nawet świętowano w dużym gospodarstwie rolnym należącym do PGR – ów, ów pan postanowił, że nie będzie marnował czasu na próżne siedzenie w domu w niedzielne popołudnia.

Po porannej mszy świętej w której zawsze uczestniczył, dość osobliwie i wybiórczo traktował swoją religijność, zaprzęgał konie do swojej furmanki i jechał w pole. Tak się działo do pewnego momentu. Do niedzieli, kiedy podczas żniw zbierał do stodoły snopy zboża. To był koniec żniw. Postanowił więc w niedzielę zebrać resztę, która pozostała na polu. Kiedy dojechał do stodoły i zlożyl ostatnie snopy w sąsieku nadeszła burza.

Piorun uderzył w stodołę i zapalił cały jego dobytek a zaledwie chwilę później drugi piorun uderzając ponownie w tę samą stodołę, zgasił pożar. Ten człowiek odczytał znakomicie znak z niebios. Nigdy więcej, do końca swoich dni, nie złamał przykazania święcenia dnia Pańskiego.

 

Siostry i Bracia

 

Dzisiejsze słowo Boże również przynosi konkretne wskazówki, może nie tak dramatyczne jak te opisane przed chwilą. Wskazówki, które mogą być pomocne w docenieniu świętowania niedzieli w naszym chrześcijańskim życiu w dwudziestym pierwszym wieku.

 

Pismo święte podkreśla wagę świętowania dnia Pańskiego, wskazując na to, że przykazanie ściśle  wiąże się nie tylko z tajemniczym odpoczynkiem Boga po dniach stwórczego działania – siódmego dnia odpoczął , ale także z wybawieniem, jakie Bóg ofiarował Izraelowi przez wyzwolenie go z niewoli egipskiej. Bóg, który odpoczywa siódmego dnia, radując się swoim stworzeniem, jest tym samym Bogiem, który objawia swą chwałę, wyzwalając swe dzieci z ucisku faraona.

 

W pierwszym czytaniu słyszymy dziś te słowa:

Będziesz uważał na szabat, aby go święcić, jak ci nakazał twój Pan Bóg. Sześć dni będziesz pracował i wykonywał wszelką twą pracę, lecz w siódmym dniu jest szabat twego Pana Boga (Pwt 5,1 2).

 

Trudno nam sobie dzisiaj wyobrazić, czym dla Izraelitów było świętowanie szabatu. Trzeba więc przypomnieć, że był to dzień święty, poświęcony jednocześnie Bogu i człowiekowi, dzień modlitwy i odpoczynku, dzień spotkania z Bogiem i z najbliższymi w rodzinnym gronie.

 

Dzień święty zawdzięcza swój charakter przede wszystkim temu, że Bóg go pobłogosławił i uświęcił, to znaczy oddzielił od pozostałych dni tygodnia, aby był pośród nich dniem Pańskim. Dniem ofiarowanym dla Boga i do pogłębienia tak ważnych więzi rodzinnych.  Jest on więc dniem najpełniej wyrażającym więź człowieka z Bogiem, która powinna się wyrażać także w chwilach kiedy przychodzimy do kaplic i świątyń na modlitwę . tutaj odnajdujemy sens naszej obecności na niedzielnych Mszach Świętych. Nie przychodzimy z lęku przed Bogiem i Jego gniewem, z lęku przed proboszczem ale by uwielbić Boga, by Mu podziękować za dary, którymi nas obdarował w minionym tygodniu, by poprosić o Jego opiekę nad nami w czasie nowego tygodnia, który jak niezapisana czysta tablica staje przed nami z wieloma niewiadomymi.

Dzień święty to także dzień odpoczynku, związany z przerwaniem codziennego rytmu zajęć, nieraz bardzo uciążliwego, a tym samym wyraża uznanie zależności człowieka i świata od Boga.

Dzień Pański wciąż na nowo potwierdza tę prawdę, że wszystko należy do Boga. Jednak najważniejszą treścią tego przykazania nie jest zwykłe przerwanie pracy, ale wspominanie i świętowanie wielkich dzieł Bożych. Odpoczynek człowieka w dniu Pańskim zyskuje właściwy sens w takiej mierze, w jakiej żywa jest pamięć o dziełach Bożych, przeniknięta wdzięcznością i uwielbieniem Boga.

 

Jednak przykazanie świętowania szabatu zostało obwarowane, jak wspomniałem wcześniej, w prawie talmudycznym przez żydowskich prawodawców i uczonych w Piśmie licznymi szczegółowymi komentarzami i nakazami, które przytłaczały i ograniczały człowieka, tak iż nie był w stanie ich zachować.

Jezus natomiast chciał oczyścić dzień Pański od tej drobiazgowości, od tej  przesady, aby pomóc ludziom naprawdę poświęcić go Bogu. Dla Niego człowiek był zawsze na pierwszym miejscu, dlatego w dzisiejszej Ewangelii mówi: „To szabat został ustanowiony dla człowieka, a nie człowiek dla szabatu. Zatem Syn Człowieczy jest panem szabatu” .

 

W ten sposób Jezus stara się wszystko uporządkować. Przywrócić ten pierwotny porządek dany rodzajowi ludzkiemu w zapisie tablic z dziesięcioma przykazaniami. Dlatego nie pozostaje bierny wobec czasami absurdalnych nakazów i zakazów żydowskich i nie tylko mówi ale i działa. Potwierdza to uzdrawiając człowieka z uschłą ręką , dokonują tego właśnie w czasie szabatu , a zgodnie z prawem żydowskim wszelkie działania były zabronione.

Jezus pokazuje tym, że przykazania i przepisy są ustanowione dla naszego dobra, one mają nam służyć, abyśmy żyjąc na ziemi, bezpiecznie dotarli do celu. Jeśli jednak zapomnimy o tym, że ich wypełnianie jest wyrazem miłości i służy naszemu dobru, to wtedy stają się one bez życia, a nawet mogą kierować się przeciw życiu. Aby zachęcić do refleksji nad tym, Jezus stawia faryzeuszom to pytanie:

„Co wolno w szabat: uczynić coś dobrego, czy coś złego? Życie uratować czy zabić? „

 

Najmilsi

 

My chrześcijanie świętujemy niedzielę, aby wspominać chwalebne zmartwychwstanie naszego Pana Jezusa Chrystusa nie tylko w dzień Wielkanocy, ale każdego tygodnia.   W świetle świętowania tajemnicy zmartwychwstania nowego znaczenia i sensu nabiera starotestamentalny nakazu świętowania dnia Pańskiego. Jezus go ubogaca, przywracając mu właściwy sens, oczyszczając z absurdalnych przepisów.  Od szabatu przechodzimy do pierwszego dnia po szabacie, od siódmego dnia do dnia pierwszego: dzień Pański staje się dla nas dniem Chrystusa, dniem pierwszym, świętym i najważniejszym. To właśnie stanowi treść chrześcijańskiej niedzieli – dzięki niej każdego tygodnia wciąż na nowo w myślach i w życiu naszym staje się obecne wydarzenie paschalne, które jest źródłem zbawienia świata.

 

Mamy więc dzisiaj doskonałą okazję, by na nowo spojrzeć na przykazanie świętowania dnia Pańskiego w perspektywie spotkania ze zmartwychwstałym Chrystusem. On sam chce nas pouczyć, że nasza pobożność i świętowanie niedzieli to coś więcej niż dokładne wypełnienie przykazania. Ma to być dzień spotkania z żywym i kochającym nas Chrystusem, który w sakramencie Eucharystii chce nas pouczać swoim słowem i umacniać poprzez swoje Ciało i Krew. Udział we Mszy św. powinien być wyrazem naszej miłości a nie obowiązku.

 

Niedziela to dla nas także dzień radości i odpoczynku w gronie rodzinnym. Dlatego powinniśmy tak zaplanować odpoczynek niedzielny, abyśmy mogli uczestniczyć w Eucharystii, powstrzymując się od prac i zajęć nie licujących z nakazem świętowania dnia Pańskiego, który winien przynosić szczególną radość i pozwalać na nieodzowny wypoczynek ducha i ciała.

 

Skoro jest to dzień radości, to przez konkretne postępowanie powinniśmy ukazywać, że nie można być szczęśliwym bez innych.  Może w naszym najbliższym sąsiedztwie albo w kręgu znajomych są ludzie chorzy, starzy, dzieci, którzy właśnie w niedzielę szczególnie boleśnie odczuwają swoją samotność, ubóstwo i cierpienie. Wróćmy do tradycji naszych przodków, kiedy na niedzielne śniadanie czy obiad zapraszana do naszych rodzin ubogie wdowy czy ludzi samotnych aby poczuli ciepło rodzinnej atmosfery. Niedziela jest dla nas, byśmy świętując i odpoczywając również przybliżali się do Pana. Błogosławionej niedzieli. Amen

Biskup Adam Rosiek

Facebooktwitteryoutubeinstagram
Facebooktwitter

Bądź pierwszy, który skomentuje ten wpis

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany.


*


Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.