Homilia na 20 niedzielę zwykła – J.E. Ks. Bp Andrzej Lipiński

 

W tę niedzielę, Kościół wspomina także w liturgii św. Maksymiliana Marię Kolbego, franciszkanina, założyciela Niepokalanowa, męczennika z Auschwitz. Ostatni okres życia, jaki miał miejsce w bunkrze głodowym, pod  pewnym względem przypomina nam los proroka  Jeremiasza wrzuconego do cysterny bez możliwości wyjścia. Obydwaj doświadczyli siły ludzkiej nienawiści, która nie może znieść  mężów Bożych. Tacy jak oni są często znakiem sprzeciwu i dla  wielu stają się wyrzutem sumienia.  Dlatego nierzadko spotyka ich podobny los.  Podobny, choć nie do końca jednakowy.  Jeremiasza na rozkaz króla wyciągnięto z cysterny.  Mógł za głosem psalmisty zaśpiewać hymn dziękczynny: „Bóg pochylił się nade mną i wysłuchał  mego wołania. Wydobył mnie z dołu zagłady, z błotnego grzęzawiska”. Św. Maksymilian też śpiewał pieśni w bunkrze głodowym, ale nie taką pieśń Bóg włożył mu w usta.  Go była pieśń ofiary składanej  z miłości. Jan Paweł II w homilii w czasie kanonizacji powiedział: „Św. Maksymilian nie umarł, ale oddał życie za brata”. Dzięki tej ofierze ocalało życie drugiego człowieka, ale też ocalała wiara w człowieka u wielu innych więźniów obozowych.

 Dzisiejsze czytania mszalne przypominają nam o tej trudnej stronie życia, gdzie trzeba czasem ponieść także ofiarę.  Bywa to ofiara niezrozumiała. Buntujemy się przeciwko niej, ale po jakimś czasie staje się ona owocna, a pełnego znaczenia nabiera, gdy idzie o nasze zbawienie.

Dzisiejsza Ewangelia  też nie roztacza idyllistycznej wizji chrześcijańskiego życia. Jezus nie obiecuje spokojnego, słodkiego życia. Wręcz wybija nam z głowy złudne myślenie, mówić: „Czy myślicie, że przyszedłem dać ziemi pokój ? Nie, powiadam wam, lecz rozłam”. Jezus wskazuje tym samym, że przynależność do Niego, ewangeliczne życie będzie wielu drażnić, denerwować.

Jezus nie chce zniszczyć tego świata. ,  Chce go ratować od zniszczeń, których dopuszcza się człowiek. Ogień w Biblii to symbol oczyszczenia. Jeśli coś ma być spalone, to raczej to, co szkodzi, co jest bezużyteczne, co nie przynosi chwały.  Ogień,  to symbol miłości, która rozpala serca,  to wreszcie symbol Ducha Świętego, który nas ożywia i wznosi na wyżyny ducha.  Takiego ognia nie trzeba gasić.

Dzisiejsza niedziela,  to także wigilia  Uroczystości Matki Bożej Wniebowziętej – Matki Boskiej Zielnej – Matki Bożej Dobrego Początku. Tak Ją nazywamy w Jej sanktuarium we FLORENCJI k. IŁŻY, blisko Radomia, gdzie w Jej Uroczystość 15 SIERPNIA O GODZ. 12.OO  nastąpi uroczyste ukoronowanie CUDOWNEGO WIZERUNKU MATKI BOŻEJ WNIEBOWZIETEJ, ZWANĄ MATKĄ DOBREGO POCZĄTKU.

W DNIU 19.03.2008 R. OBRAZ TEN POŚWIĘCIŁ PAPIEŻ BENEDYKT XVI, NATOMIAST KORONACJI DOKONA J.E. KS. BP ADAM  ROSIEK –  PIERWSZY BISKUP KATOLICKIEGO KOŚCIOŁA NARODOWEGO W POLSCE w obecności duchowieństwa, a także licznie zgromadzonych wiernych z kraju i za granicy, szczególnie z Italii.

Dołączmy, Drodzy, w sposób fizyczny bądź duchowy do tej Uroczystości, do wielbienia wraz z Maryją Boga za  całe dzieło zbawienia.  Całe bowiem życie Maryi było wielbieniem Boga, uczestnictwem w Jego zbawczych dziełach. Każde Jej słowo, każda myśl, każdy czyn w Niej uwielbieniem Boga.  Nie znaczy to, że Maryja miała życie usłane różami. Wiemy doskonale, że ten miecz boleści przeszywający Jej serce, zapowiedziany przez Symeona, był nieodłączną częścią Jej życia.  Wypływa z tego prawda, że cierpienia i krzyże życiowe nie przeszkadzają w tym, aby naszym  życiem wielbić Boga, a z drugiej strony trwania w postawie dziękczynienia i uwielbienia Boga  zawiera w sobie również to, co trudne, ciężkie w naszym życiu, co stanowi nasz osobisty miecz boleści.

Całe nasze życie ma być chwaleniem i uwielbianiem Boga, na wzór Tej, której Uroczystość Wniebowziętej obchodzimy. Każde nasze słowo, myśl, czyn, intencja,  działanie powinno być pieśnią uwielbienia Boga. I  to niezależnie od tego, co przeżywamy, czego doświadczamy, czy radości i wzniosłych  momentów, czy krzyża, cierpienia i trudów życia.

Niech Maryja, ta koronowana we Florencji,  jako Matka Boża DOBREGO POCZĄTKU  będzie dla nas  pomocą i inspiracją. „Niech nasze uczestnictwo w tych pięknych uroczystościach wypływa z potrzeby serca, niech stanie się również okazją do publicznego wyznania wiary i naszej wielkiej miłości do Matki Najświętszej”

Bp Andrzej Lipiński

Facebooktwitteryoutubeinstagram
Facebooktwitter

Bądź pierwszy, który skomentuje ten wpis

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany.


*


Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.