XXI niedziela zwykła – ks. Bogdan Kraszewski Łódź – Wieluń

Kiedy próbujemy się wsłuchać w Słowo Boże, odnieść je do swojego życia, to musimy stwierdzić, że nie jest to takie łatwe. Dla wielu słuchaczy Jezusa, a nawet niektórych z Jego uczniów nie była łatwa dzisiejsza Ewangelia.”Spośród Jego uczniów, którzy to usłyszeli wielu mówiło: Trudna jest ta mowa. Któż jej może słuchać?”.Ta wypowiedź świadczy o tym, jak trudno było uczniom Jezusa zrozumieć i przyjąć Jego słowa o tajemnicy Chleba, które daje życie wieczne.”Kto spożywa moje ciało i pije moją krew, ma życie wieczne, a ja go wskrzeszę w dniu ostatecznym”. Działo się to w Kafarnaum , dwa tysiące lat temu. Jezus w długim przemówieniu w synagodze uczył, że On sam, Jego ciało, stanie się pokarmem dla ludzi, aby mieli siły do dobrego życia. Aby nie było żadnej wątpliwości, podkreślił z naciskiem i powtórzył tę prawdę, że On ukryje się pod postaciami chleba i wina. Słuchającym Go Żydom wydawało się to niemożliwe. Wielu widziało w Nim proroka, przywódcę, króla, który odnowi chwałę i wielkość narodu izraelskiego, oraz umożliwi im bogate i wygodne życie. Z powątpiewaniem potrząsali głowami i dyskutowali między sobą, pytali się nawzajem, czy to możliwe, aby czyjeś ciało mogło stać się pokarmem. Wskutek niezrozumienia tej prawdy i wątpliwości, wielu ze słuchaczy odeszło i to nie tylko tych, którzy przygodnie, z ciekawości przyszli do synagogi, ale odeszli też niektórzy z Jego uczniów. Przez długie miesiące chodzili z Jezusem, a teraz odeszli smutni „Odtąd wielu uczniów Jego się wycofało i już z Nim nie chodzili”. Tak było wówczas, tak jest również i dzisiaj. Nasza wiara często bywa wystawiana na wielką próbę. Niejednemu wydaje się, że opłaci się być chrześcijaninem; słowa Jezusa wydają się „trudne”, a Jego wymagania nie do przyjęcia, szczególnie kiedy domaga się wyrzeczenia, a my chcemy być mocno wolni.

„Czyż i wy chcecie odejść?” i odpowiedź – Pytanie  św. Piotra: ”Panie, do kogóż pójdziemy?”Bo sytuacja wczoraj i dziś jest podobna. To Jezusowe żądanie wiary jest stawiane jasno i zdecydowanie. Jak wspomniałem wcześniej Żydzi reagują szemraniem, sporami, odejściem. Bo „trudna jest ta mowa” .Wielu z nas  księży i wiernych niepokoi dziś fakt powszechnego odchodzenia od Chrystusa .Ostatnio jakiś mały gest –rozdawałem breloczki z franciszkańskim znakiem TAU (znak starotestamentalny który chroni -od śmierci i złego). Dałem go mojej znajomej i jej mężowi. Bardzo była wdzięczna. Ale następnego dnia przyszła i poprosiła mnie o jeszcze jeden breloczek. Trochę się zdziwiłem bo miałem ostatni, ale kiedy wspomniała ,że jej chrześniak chce opuścić  Kościół – chce być apostatą, zgodziłem się od razu. Powiedziała, że on nie wie ,że jest to chrześcijański znak ,ale może Bóg ustrzeże go przed tym wyborem. Niech Pan nasz Jezus Chrystus przymnoży mu wiary.

Najboleśniej przeżywają ten dramat rodzice, kiedy bezradnie patrzą jak odchodzą od Niego ich synowie i córki. Pytamy wtedy o przyczyny. Ich wspólnym mianownikiem jest stwierdzenie: ”Trudna jest ta Chrystusowa mowa”. Trudne jest to, czego naucza Kościół. Czasami słyszymy: Kościół jest staroświecki, niereformowalny .Sytuacje które kłębią się w Kościele Katolickim jak pedofilia czy inne dewiacje doprowadzają do tego ,że dzieje się, to co się dzieje. Kościół Katolicki krwawi ale dzięki wytrwałym Apostołom –będzie dobrze. Kościół  mówi o sprawach, które dzisiaj ludzi nie interesuje a wręcz denerwuje, a jeżeli podejmuje problemy współczesne, to jego odpowiedzi są przestarzałe: ”Do kogóż pójdziemy?”Do kogóż innego pójdziemy oprócz Chrystusa?.Nie zbawia nas ani super hasła polityczne, ani etyka bez etyki, ani jakikolwiek kompromis co do Ewangelii. Wierzyć –to znaczy wejść w  Boga, w jego Słowo  w jego życie, bo On nam to zapewnił, a ja mu cholernie w to co mówi wierzę.

Nasze życie nie jest czymś ostatecznym, zamkniętym, ponieważ życie jest i trwa. Ono jest otwarte, nikt nie wie kiedy i w jaki sposób  Bóg zażąda od nas dowodu wiary. Dzisiaj nie tylko poszczególni ludzie, ale i całe narody pytają: ”Do kogóż pójdziemy?”.Tak moim zdaniem trzeba pokazywać to Światło, które nam Bóg dał w Jezusie Chrystusie. Świat potrzebuje prawdziwych chrześcijan. I do Nich należy nasza przyszłość. Nasze życie nie jest czymś ostatecznym, zamkniętym, ponieważ życie jest jakimś procesem. Ono jest otwarte, kształtowane przez wybory i decyzje. Nikt z nas nie wie, kiedy i w jaki sposób Bóg zażąda od nas dowodu wiary. Możemy być pewni ,że nie będzie to dla nas czas łatwy.

 

Facebooktwitteryoutubeinstagram
Facebooktwitter

Bądź pierwszy, który skomentuje ten wpis

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany.


*


Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.