Osiem przypadków cudu eucharystycznego na naszej ojczystej ziemi

W centrum uwagi życia Kościoła

Od nieprzyjaciół moich wyzwól mnie, mój Boże

Wstałem rano jakiś niespokojny, nie mogłem spać tysiące niepokojących myśli zaprzątało mi większą część nocy. Od  dłuższego czasu media informują nas o narastających w Europie atakach islamskich fundamentalistów. Dzisiaj podczas audiencji generalnej Ojciec Święty Franciszek [czytaj więcej...]

To niewiarygodne, że w małym kawałku chleba jest obecny nasz wszechmogący Bóg, który daje poznać się także poprzez wiele cudów eucharystycznych. Chcemy przybliżyć Wam historię 8 cudów, które dokonały się w Polsce na przestrzeni naszych dziejów.

Głotowo

Do pierwszego cudu eucharystycznego w Polsce doszło w małej wsi leżącej w województwie warmińsko-mazurskim, w gminie Dobre Miasto. Podczas najazdu Litwinów i Prusów proboszcz tamtejszej parafii zakopał w ziemi złocone naczynie, w którym znajdowały się konsekrowane hostie. Po kilku latach, w 1290 r., odnalazł je pewien człowiek orzący ziemię. Szedł za parą wołów, które nagle stanęły. Z grudy ziemi wydobywał się blask i oświetlił całe pole. Był to kielich, w którym znajdowała się nienaruszona hostia. W uroczystej procesji została przeniesiona do kościoła w Dobrym Mieście. Jednak naczynie zniknęło i zostało ponownie odnalezione na polu. Znak ten potraktowano jako wezwanie do wybudowania kościoła w miejscu cudu.

Kraków

W 1345 r. w kościele p.w. Wszystkich Świętych doszło do przykrego incydentu. Do kościoła włamali się złodzieje, którzy zniszczyli tabernakulum i zabrali naczynie z konsekrowanymi hostiami. Szybko zorientowali się, że nie jest wykonane z drogiego metalu, dlatego wyrzucili puszkę za miastem. Przez trzy noce biło z tego miejsca światło i nikt nie potrafił tego racjonalnie wytłumaczyć. Ludzie bali się, że jest to oznaka nieszczęść nadciągających na miasto, w związku z czym biskup nakazał post. Po kilku dniach odnaleziono w trawie naczynie z hostiami i zaniesiono do katedry. Odprawiono tam nabożeństwo wynagradzające świętokradzki czyn. W miejscu cudu powstał kościół Bożego Ciała, którego budowę zlecił król Kazimierz Wielki.

Jankowice Rybnickie

W 1433 r. pewien kapłan jechał do umierającego człowieka z Najświętszym Sakramentem. W lesie natknął się na husyckie bojówki. Bandyci złapali go i powiesili na drzewie. Po pewnym czasie do wioski przybył zakonnik, który był synem wspomnianego wyżej konającego człowieka czekającego na księdza. Zakonnik dowiedział się, że w lesie rośnie dąb, od którego w nocy bije światło. Wspomnienia sprzed lat ożyły. Zakonnik przypomniał sobie to miejsce. Zastanawiało go jednak to, co stało się z bursą księdza. Przy drzewie zauważył pszczoły znajdujące się w dziupli. Sięgnął do niej ręką i wyjął duży plaster miodu. Okazało się, że jest to bursa, a w niej nienaruszona hostia, oleje oraz patena. W miejscu tym powstał kościół pw. Bożego Ciała.

Poznań

W 1399 r. dokonał się cud eucharystyczny w Poznaniu. Według legendy miejscowi Żydzi zaproponowali pewnej kobiecie pieniądze w zamian za wyniesienie z kościoła Najświętszego Sakramentu. Kobieta przyniosła im trzy hostie. Żydzi chcieli je zbezcześcić, jednak z Najświętszego Sakramentu wytrysnęła krew. Znajdująca się w piwnicy niewidoma Żydówka miała wtedy modlić się do Boga, by ten przywrócił jej wzrok. Prośba kobiety została wysłuchana, zdarzył się cud. Przerażeni mężczyźni chcieli zniszczyć hostie i wrzucili je do studni, jednak one unosiły się w powietrzu. Porzucili je więc za miastem na bagnach. Poinformowano o tym biskupa, który przeniósł hostie do kościoła. Znajdują się obecnie w kościele pw. Bożego Ciała, który powstał w tym miejscu.

Bisztynek

W 1400 r. kościół w Bisztynku odwiedził bp Henryk Sorbom. Miał konsekrować nowy kościół. W czasie Mszy św. jeden z kapłanów zastanawiał się nad tym, czy w hostia naprawdę staje się ciałem Chrystusa. Miał chwilę zwątpienia, jednak w tym momencie z hostii zaczęła płynąć krew i poplamiła korporał. Materiał został wysłany do badania do Rzymu i niestety już nie wrócił. Mimo wszystko ludzie wciąż mieli w pamięci ten cud, którego pamiątką jest drewniana część ołtarza z krzyżem, jedyna pozostała część spalonego kościoła, w którym dokonał się ten cud.

Dubno

Do cudu w Dubnie doszło w 1867 r., krótko po powstaniu styczniowym. Kościół katolicki przechodził wtedy trudny okres, bowiem carska władza na wiele sposobów prześladowała wiernych. W małej wiosce Dubna zorganizowano wtedy 40-godzinne nabożeństwo. Podczas adoracji z Najświętszego Sakramentu zaczęło bić światło, które nie oślepiało ludzi. Cud trwał do końca nabożeństwa. Wydarzenia te umocniły ludzi w trudnych chwilach. Mimo zakazu przekazywania dalej informacji o cudzie dowiedziała się o nim cała Polska.

Sokółka

Do cudu eucharystycznego w parafii św. Antoniego Padewskiego w Sokółce doszło w 2008 r. Podczas porannej Mszy św.  księdzu, który rozdzielał komunię wiernym, upadła na stopień ołtarza konsekrowana hostia. Zgodnie z procedurami została umieszczona w specjalnym naczyniu z wodą (vasculum), gdzie po upływie kilku dni miała się rozpuścić. Naczynie przeniesiono do sejfu. Po jakimś czasie zakrystianka, s. Julia Dubowska, otworzyła sejf i poczuła zapach kwaszonego chleba. Zobaczyła w naczyniu prawie rozpuszczony komunikant, a na nim czerwoną plamę przypominającą krew. Komunikant i plama krwi były ze sobą połączone, a woda nie była zabarwiona. Poinformowany o tym proboszcz polecił schować hostię w sejfie.

Po 10 dniach naczynie przeniesiono do tabernakulum w kaplicy. W 2009 r. z polecenia abp. Edwarda Ozorowskiego komunikant poddano badaniom, które wykonali prof. Maria Sobaniec-Łotowska z Zakładu Patomorfologii Lekarskiej UM w Białymstoku oraz prof. Stanisław Sulkowski.  Oboje doszli do tych samych wniosków. Badany fragment podchodził z mięśnia sercowego człowieka będącego w stanie agonii. Po upływie trzech lat hostię wystawiono na widok publiczny.

Legnica

W Legnicy cud dokonał się w Boże Narodzenie 2013 r. Tam, podobnie jak w Sokółce, hostia upadła na posadzkę kościoła św. Jacka. Kapłan umieścił ją w vasculum i po jakimś czasie zauważył na niej ślady krwi. Bp Stefan Cichy zlecił wykonanie badań, których podjął się Zakład Medycyny Sądowej. Stwierdzono, że w pobranym fragmencie zaobserwowano fragmenty tkanki serca w agonii.

Facebooktwitteryoutubeinstagram
Facebooktwitter

Bądź pierwszy, który skomentuje ten wpis

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany.


*


Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.