„Wszystko mogę w Tym, który mnie umacnia” – 28 niedziela zwykła 11.10.2020

Pawłowe wyznanie: „Wszystko mogę w Tym, który mnie umacnia” jest zaprzeczeniem słów, które bardzo często padają nawet z ust ludzi wierzących: „Rób dobre uczynki i się zbawisz”. Skoro sam mam się zbawić, to do czego jest mi potrzebny Bóg? Dla uczniów Chrystusa to podstawową kwestią pozostaje to, żeby nie głosić samozbawienia. Nie człowiek bowiem zbawia sam siebie, ale zbawia go Bóg. Zbawienie to dzieło Bożej miłości, która zostaje nam ofiarowana jako darmowy dar. Naszym zadaniem pozostaje współpraca z łaską Bożą, z Tym, który w sposób nadprzyrodzony udziela się człowiekowi, zapraszając go do pełnej jedności ze Sobą. Nie chodzi więc o to, by robić wiele dla Jezusa, ale realizować swoją codzienność z Jezusem, pomnażając w swoim życiu miłość.

Kto bowiem zmierza ku dojrzałej miłości, automatycznie staje się człowiekiem bardziej zintegrowanym i coraz zdrowszym emocjonalnie. A miłość, podobnie jak ptak, ma dwa skrzydła. I potrzebuje ich obydwu, żeby lecieć do celu. Pierwszym skrzydłem jest afirmacja, a drugim wymaganie. Prawdziwej afirmacji nie można wyćwiczyć. Stanowi dar zarówno dla tego, kto afirmuje, jak i dla tego, kto jest afirmowany. Wyraża się czułym spojrzeniem, innym razem gestem, słowem, niekiedy milczeniem. Natomiast wymagania pozwalają miłości rozwijać się, przekraczać granice własnych ograniczeń i dzielić się miłością z braćmi i siostrami. Wymagania stawiane przez miłość otwierają nasze oczy naprawdę o Bogu i o nas samych. 

Facebooktwitteryoutubeinstagram
Facebooktwitter

Bądź pierwszy, który skomentuje ten wpis

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany.


*


Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.