Ewangelizacja czy manipulacja.

Od 14 czerwca 2020 roku, kiedy uroczyście przyjęto do Prezbiterium Katolickiego Kościoła Narodowego nowego księdza – Jarosława Cieleckiego, w przestrzeni medialnej,  szczególnie  mediów ściśle powiązanych z Kościołem rzymskokatolickim, pojawiło się wiele spekulacji o przyczynach przyłączenia go do Katolickiego Kościoła Narodowego. Na Kościół , jak również Pierwszego Biskupa Kościoła oraz samego zainteresowanego wylała się fala hejtu. Bolesnym jest , że posłużono się w nim dowolną – luźną interpretacją prawa kanonicznego, prezentowaną przez niektórych hierarchów Kościoła rzymskokatolickiego. Myślę, że pokonanie zarazy hejtu, wymaga podjęcia pracy pozytywistycznej , której celem powinno stać się wykorzenienie z naszej przestrzeni społecznej tego ogromnego grzechu. To wszystko powinno stać się przedmiotem narodowych katechez wspólnie prowadzonych we wszystkich wyznaniach chrześcijańskich. 

Analizując czas, zaledwie trzydziestu dni od tego wydarzenia, jak również wcześniejsze podobne przypadki powiązane z przyjściem innych księży do Katolickiego Kościoła Narodowego, a pochodzących z różnych diecezji Kościoła rzymskokatolickiego , rodzi się pytanie o cel tych ataków i pisanych w „białych rękawiczkach” artykułów i komunikatów.  Pisząc i pytając wprost, należy postawić jednoznaczne pytanie , czy kreujący komunikaty , zlecający artykuły są zatroskani o zbawienie dusz ludzkich czy o własny czasami partykularny interes .  

Nie jestem teologiem, ale jestem logikiem i prawnikiem, dla jasności jestem od urodzenia człowiekiem wyznania rzymskokatolickiego. Jest mi bardzo wstyd z powodu zakłamywania  rzeczywistości, posługiwania się półprawdami czy wręcz tworzenia “prawa” na kolanie przez niektórych hierarchów rzymskokatolickich, którzy dowolnie próbują interpretować zapisy prawa kanonicznego. 

W komunikacie, który obiegł media kościelne a dotyczącym ostatnio przyjętego księdza , uderzyło mnie stwierdzenie “przeszedł do innej wspólnoty religijnej” . Co to ma znaczyć ? Przecież dobrze wiecie moi drodzy Pasterze , że ks. Cielecki nie przeszedł do Hare Kriszny, Buddyzmu, Islamu, ale został inkarydynowany (przyjęty)  do Kościoła . Nie wspólnoty religijnej, ale do Kościoła – Katolickiego Kościoła Narodowego  Dlaczego boicie się wprost nazywać fakty po imieniu? Katolicki Kościół Narodowy co prawda jest małym, ale jednak Kościołem a nie jakąś „wspólnotą religijną” . Ponadto, jak przeczytałem w deklaracji o jedności Kościoła – Dominus Jesus – Benedykta XVI,  jest małą gałązką Chrystusowego Kościoła Powszechnego. Kościoła, w którym prym ilościowy wiedzie wprawdzie ciągle moja “wspólnota religijna” – pisząc językiem waszego komunikatu, czyli Kościół rzymskokatolicki.  Podsumowując ten aspekt, należy stwierdzić ,że ks. Cielecki jak i pozostali księża czy świeccy,  przyłączając się do Katolickiego Kościoła Narodowego ani nie popełnili apostazji, ani patrząc na sprawę oczyma prawnika, nie dopuścił się schizmy. Krzykniecie: jak to, przecież oni nie uznają prymatu Papieża ! Wiem, że nauczyliśmy się ludzi szufladkować . Z żalem czytając historię Kościoła, dostrzegam to wyraźnie. Patrząc jednak z ogromną uwagą na to jak i co robi Pierwszy Biskup Katolickiego Kościoła Narodowego oraz księża, można odnieść wrażenie ,że oni są bliżsi Ojcu Świętemu, niż Jego oficjalni podwładni –  kardynałowie , biskupi i kapłani. Ta ostatnia uwaga ze szczególną mocą odnosi się do duchowieństwa w Polsce, które nie tylko sprawia wrażenie, że nic sobie nie robi z nauczania Papieża, ale wręcz działa tak, jakby założyło sobie przeczekanie aż Papież , jak powiadają kardynałowie i biskupi, odejdzie “do domu Ojca”. To smutny wniosek, ale trudno się z tym nie zgodzić widząc ogrom zła i grzechu, który zalewa dzisiejszy Kościół w Polsce.  Świadectw i dowodów mógłbym przytoczyć wiele.  Dlaczego więc próbuje się dyskredytować mały Kościół , bez wątpienia katolicki , tylko dlatego, że biskup wraz z grupą kilkunastu czy za chwilę, być może już kilkudziesięciu kapłanów, postanowili w pełnej jedności ducha z Ojcem Świętym Franciszkiem, zbierać to co zginęło, czy zostało porzucone przez pasterzy z Kościoła Matki – jak nazywają w Katolickim Kościele Narodowym Kościół Rzymskokatolicki. Z ust duchownych Katolickiego Kościoła Narodowego nie słyszę krytykanctwa w odniesieniu do Ojca Świętego  jak również do samego Kościoła rzymskokatolickiego.  

Jako osoba świecka, pragnę zaapelować do hierarchów, księży  i wszystkich , którzy przykładają rękę w tym procederze dyskredytacji Katolickiego Kościoła Narodowego , byście zaprzestali tych działań, bo są one niegodne osób duchownych, tygodników katolickich, etc. Jak można pisać ,że ksiądz przez lata „działał poza strukturami Kościoła” by za chwilę temu zaprzeczyć podając niemal adres diecezji, do której przynależał ?  To jest manipulacja podprogowa, brzydka i niegodna mediów katolickich – chrześcijańskich. Chcemy byście nas prowadzili do Boga, a nie dzielili na wzór polityków dzisiejszego świata. Przypominam jako niewprawny, ale uważny wierny, słowa Jezusa : kto nie jest przeciwko nam jest z nami. (Słowa wypowiedziane przez Pana w ewangelii według świętego Marka.)

Nie mam najmniejszego wrażenia , bardzo pilnie obserwując działania Katolickiego Kościoła Narodowego( do czego swymi komunikatami sami ludzi zachęcacie),  by działał On na szkodę duchową czy jakąkolwiek Chrystusowego Kościoła Powszechnego, do którego przynależy również Kościół rzymskokatolicki . Dlatego nie manipulujcie, nie podajcie półprawd, których celem nie jest troska o ewangelizację, ale myślę , że raczej lęk przed utratą wiernych. Jeżeli dobrze zrozumiałem przesłanie płynące w wielu miejscach z ust Pierwszego Biskupa i księży  Katolickiego Kościoła Narodowego , nikt nikogo nie zachęca do zmiany wyznania a jedynie do wspólnej modlitwy. Jeżeli zatem próbujecie przestraszyć ludzi pisząc : uważajcie! , to jaki cel mają działania ekumeniczne, wspólne tygodnie modlitw etc ?  Czy to duchowa schizofrenia czy zakłamanie ?  Wiem, wiem . Ktoś zaraz odpowie, ale oni są inni.  Myślę, że czas się obudzić, bo jeżeli nie zaczniemy się wspólnie szanować w rodzinie katolickiej i chrześcijańskiej , to niechybnie niepostrzeżenie za chwilę większość Europy, w tym Polski będzie się modliła inaczej,  i bynajmniej nie do naszego Boga. Dlatego proszę :  STOP DLA HEJTU jakiegokolwiek, ale nade wszystko STOP DLA HETU RELIGIJNEGO. Nie wspierajcie nasi drodzy pasterze swoich hejterów, którzy jak mam wrażenie, w białych rękawiczkach “odwalają ” za was brudną robotę. 

W tytule pytam : ewangelizacja czy manipulacja?  Prosimy byście zajęli się ewangelizacją a nie manipulowaniem naszymi sercami . Czasy niedouczonego społeczeństwa mijają . Wszystko można dostrzec i ocenić sobie zgodnie z własnym sumieniem, ale i skonfrontować wasze komunikaty z zapisami Kodeksu Prawa Kanonicznego , które jest ludzkim – waszym prawem, ale jednak publicznie dostępnym w Internecie. Nie manipulujcie – proszę. Chcemy Ewangelii , a nie polityki w białych rękawiczkach. 

Jan Maria Sobieszczański

Facebooktwitteryoutubeinstagram
Facebooktwitter

Bądź pierwszy, który skomentuje ten wpis

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany.


*


Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.