Niech się nie trwoży serce wasze… homilia na 5 niedzielę wielkanocną

„ Niech się nie trwoży serce wasze. Wierzycie w Boga? I we Mnie wierzcie!  W domu Ojca mego jest mieszkań wiele. Gdyby tak nie było, to bym wam powiedział. Idę przecież przygotować wam miejsce

”. J  14, 1 – 2.

Bracia i Siostry w Chrystusie Panu       

                                    Liturgia Słowa dzisiejszej niedzieli kieruje naszą uwagę na naukę Jezusa zawartą w mowie pożegnalnej podczas Ostatniej Wieczerzy. To bezcenny testament, który Jezus nam zostawił, zanim podjął się męki. Testament Jezusa z jednej strony tchnie smutkiem, bo wypowiedziany zaraz po zdradzie Judasza, ale i powagą, dostojeństwem i godnością Syna Bożego.         

                       Nieustannie pytamy się Chrystusa – co mamy czynić, o czym mamy myśleć i do czego dążyć. Odpowiedzi udziela nam sam Pan, że:” Ja jestem drogą, prawdą i życiem – ego sum Via, Veritas et Vita”. Było w ciągu wieków wiele różnych nauczycieli i żaden z nich nie powiedział o sobie, tak, jak Chrystus, że on jest drogą, prawdą i życiem wiecznym. Jezus żegna się z Apostołami podczas Ostatniej Wieczerzy, przed zbliżającą się Męką. Przygotowuje swoich najbliższych na rozstanie z Nim. Ale zapewnia ich, żeby się  ie lękali i nie trwożyli, bo On jest z nimi zawsze obecny. Patrząc na ten świat i wszystko to, co się wokół nas dzieje, ogarniają nas różne trwogi i zwątpienia. Św. Piotr dopóki szedł do Jezusa po jeziorze prosto do przodu, ale kiedy się za siebie obejrzał, zaczął tonąć.                             

                      W drugim numerze miesięcznika Miłujcie się jest piękny artykuł pod tytułem:” Byłem ateistą”. Bohater tej historii pisze, że okres powojenny w Polsce był czasem ideowej walki z Bogiem i niepodległością narodu. Przerobiono tego młodego człowieka, przymusowo po maturze wysłano go do wojskowej szkoły partyjnej. Jak sam pisze:” Mieszkałem w Bieszczadach, walcząc z bandami niepodległościowymi. Kiedyś zerwałem kobiecie z szyi duży krzyż i wrzuciłem go do ognia w palenisko  kuchni”. Oczywiście, że władze komunistyczne doceniały jego gorliwą aktywności, ideowość i zapał i odpowiednio nagrodziły. Szybko awansował w komunistycznej i państwowej hierarchii. Przełom w jego życiu nastąpił w 2004 roku, kiedy wykryto u niego chorobę nowotworową i już w stanie bardzo posuniętym. Za wstawiennictwem św. Jana Pawła II  dokonał się cud uzdrowienia i lekarze się dziwili i sami orzekli jednogłośnie, ze to cud. Wystarczy uwierzyć słowom Chrystusa:” Niech się nie trwoży serce wasze”, a wtedy uwolnimy się od lęku i trwogi, nawet gdy jest to trwoga śmierci. Bóg nas nie opuszcza, jest z nami:” Jestem z wami przez wszystkie dni, aż do skończenia świata”.

Bracia i Siostry w Chrystusie Panu                                        

   A zatem, kto nie idzie wiernie za Chrystusem, błąka się po świecie bez celu. Chrystus jest prawdziwą prawdą, a poza Nim nie szukajmy prawdy, bo jej nie znajdziemy. Jest życiem, a kto żyje bez Niego, będzie potępiony:” a kto wierzy w Niego, na  pewno nie zostanie zawstydzony”. Amen.

Facebooktwitteryoutubeinstagram
Facebooktwitter

Bądź pierwszy, który skomentuje ten wpis

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany.


*


Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.