Żadne słowo ani żadne dziękczynienie nie pomieści tego co chciałbym nieustannie wyrażać przywołując ostatnie chwile Twojego życia.
Każdego dnia w duchu śpiewam przed Bogiem Te Deum za Twoje życie. Za Twoją ofiarę matczynego serca które zawsze z taką miłością tuliło każdego z nas do siebie. Nigdy nie usłyszałem: ” poczekaj bo nie mam czasu”. Zawsze nawet już na łożu śmierci łamiącym się głosem mówiłaś słowa pełne miłości i wsparcia. “Nie martwcie się ja już muszę odejść”. Nigdy nie zapomnę chwili pożegnania z Tobą , Twojego niezwykłego matczynego spokoju , przeplatanego przez westchnienia pełne boleści spowodowanej chorobą . Nie zapomnę chwili, kiedy Cię błogosławiłem ale i też czułem Twoje matczyne błogosławieństwo płynące w naszym kierunku, dzieci zgromadzonych przy Twoim łożu boleści. Wierzę, że weszłaś do Domu Ojca Niebieskiego a w chwili Twojej śmierci wyszli Ci na spotkanie nasi święci Patronowie – Charbel, ojciec Pio oraz Jan Paweł II .
Wiem jak bardzo już cieszysz się szczęściem oglądania Boga, wiem jak bardzo cieszysz się z daru poznania tego o czym zawsze marzyłaś mówiąc: “jestem zbyt prostą Kobietą by rozmawiać z tobą o głębi istoty Boga”. Ufam, że teraz to Ty będziesz mi w duchu opowiadać o swoim doświadczeniu Boga z wieczności.
Wiem jak bardzo kochasz Matkę Najświętszą i naszego Pana Jezusa Chrystusa i wierzę że ta Twoja wierność Bogu, oddanie bezgraniczne rodzinie , swym dzieciom, wnukom i prawnukom zaowocowało już szczęściem wiecznym.
Wierzę ,że spotkałaś tam Tatusia i wielu, wielu dobrych i znanych Ci ludzi. Mamusiu pozostajesz w naszej pamięci tutaj na tym świecie, w pamięci nas, dopiero pielgrzymujących do wieczności, pozostajesz taką jaką byłaś , ciepłą , radosną i uśmiechniętą nawet wtedy kiedy różnorakie boleści dręczyły Twoje wymęczone chorobami ciało.
Kiedy umiera Matka wraz z nią umiera cząstka każdego z nas, bowiem jesteśmy również częścią Ciebie Mamusiu. Dziękuję Ci za to ,że wychowałaś nas dobrze, za to ,że wpajałaś w nas wiarę w Boga, za to ,że każdego dnia wspomagałaś nas modlitwą .
Bądź pierwszy, który skomentuje ten wpis