40 lat temu 2 czerwca 1979 roku wypadał w sobotę. Dokładniej w sobotę poprzedzającą niedzielę Zesłania Ducha Świętego. Była piękna pogoda, lato. Byliśmy ogromnie podekscytowani – wspomina ksiądz biskup Adam Rosiek. W Seminarium trwały przygotowania do wyjazdu do Częstochowy. Kilkudziesięciu z nas miało dołączyć do grupy kleryków z całego kraju, którzy zostali wybrani do obsługi i ochrony pielgrzymów , którzy mieli przybywać na spotkanie z papieżem Polakiem. W dniu 02 czerwca czekaliśmy jednak w sali telewizyjnej na lądowanie samolotu . Samolot z Janem Pawłem II ląduje na lotnisku Okęcie w Warszawie dokładnie o 10:07. Po wyjściu z samolotu Jan Paweł klęka i całuje ziemię, zaś na płycie lotniska witają go przedstawiciel komunistycznych władz oraz Episkopatu Polski : Henryk Jabłoński, przewodniczący Rady Państwa PRL oraz kard. Stefan Wyszyński w imieniu polskiego Kościoła. Rozpoczyna się przejazd przez Warszawę odkrytym samochodem, zaś wzdłuż drogi stoi i pozdrawiają papieża dziesiątki tysięcy mieszkańców .
Samochód wiezie Jana Pawła wprost na Miodową by papież mógł chwile odpocząć . Jest to jednak bardzo krótki odpoczynek bo już o 11.30 papież przechodzi do katedry św. Jana Chrzciciela na Starówce. Prosto stamtąd jedzie do Belwederu na spotkanie z władzami PRL. Znów wraca na Miodową na obiad.
O 16.00 jedzie na Plac Zwycięstwa aby złożyć kwiaty przy grobie Nieznanego Żołnierza a potem piechotą, w poprzek placu przechodzi pod ołtarz i odprawia Mszę św. w Wigilię Zesłania Ducha św. Homilia wygłoszona wtedy przez niego przechodzi do historii. To na jej zakończenie padają słowa, na które tłum wiernych reaguje piętnastominutową owacją: – “Chrystusa nie można wyłączyć z dziejów człowieka w jakimkolwiek miejscu na ziemi”. Ojciec Święty kończy słowami: “Niech zstąpi Duch Twój! Niech zstąpi Duch Twój! I odnowi oblicze ziemi!… Tej ziemi!
Ale to nie koniec tego intensywnego dla papieża i Polaków dnia. Po trwającej ponad 3 godziny Eucharystii wraca na Miodową, na kolację i kolejne liczne spotkania. W oczach Polek i Polaków widać nie dającą się opisać wielką radość. Również widać to w oczach wielkiego przyjaciela papieża kardynała Stefana Wyszyńskiego i Sekretarza Generalnego Konferencji Episkopatu Polski bpa Bronisława Dąbrowskiego .
Wtedy także papież spotyka się ze środowiskiem artystów, zaś wieczorem, ok. 21:45 wychodzi na balkon i prowadzi transmitowany przez Radio Watykańskie Różaniec. Pod balkonem kłębi się tłum warszawiaków, modlących się wspólnie z papieżem. Po modlitwie dochodzi do tak charakterystycznego dla spotkań papieża z rodakami “dialogu balkonowego”. Oni śpiewają, on żartuje; oni skandują – on śpiewa. Dopiero w środku nocy spotkanie przerywa stanowcza interwencja Gospodarza domu – kard. Stefana Wyszyńskiego: papieżowi nakazuje on iść spać, warszawiakom – rozejść się w spokoju.
W Polsce trwa wielkie narodowe święto, od pierwszych chwil , od momentu kiedy papież ucałował swoją ojczystą ziemię aż do chwili kiedy żegnaliśmy Go z oczami przepełnionymi łzami .
W następnych dniach świętowaliśmy na Jasnej Górze. Od piątej rano służyliśmy pomocą wszystkim , którzy przyjechali spotkać się z Ojcem Świętym, którzy chcieli pooddychać płucami wolności, którzy chcieli posłuchać słów nadziei . Pamiętam chwilę kiedy papież przyjechał swoim “Papa mobile ” zorganizowanym na wojskowym Starze 66 pod Jasną Górę . Radość miliona wiernych nie dawała się opisać . Każdy cisnął się by być najbliżej Ojca Świętego. Nasza klerycka praca na rzecz obsługi wizyty papieża trwała od wczesnych godzin porannych ( 5.00 ) a kończyła się po ostatnim spotkaniu Ojca Świętego z młodymi na balkonie Kurii częstochowskiej, gdzie papież rezydował podczas wizyty. Pamiętam te niezwykłe spotkania , kiedy nauczał młodych, kiedy żartował , podnosił nas wszystkich na duchu. Słowo ” nie lękajcie” się przebijał się w całym nauczaniu Ojca Świętego. Warto o tym pamiętać nie tylko z tego powodu ale również dlatego , że dzięki działaniu Ducha Świętego , który przepełniał nauczanie świętego Jana Pawła II zmieniło się prawdziwie oblicze tej ziemi, polskiej ziemi. To był czas kiedy wszyscy, i starsi i młodzi, dzieci i młodzież chłonęliśmy każde słowo Ojca Świętego Jana Pawła II.
Warto więc byśmy teraz po czterdziestu latach z ogromnym spokojem przypomnieli sobie świętość naszego papieża. Byśmy przypomnieli sobie cośmy Bogu przyrzekali oraz to , że to na nas teraz spoczywa odpowiedzialność za nasz naród . Święty Janie Pawle tak bardzo potrzebujemy łaski Bożej by odzyskać siłę do walki ze złem , które coraz mocniej panoszy się w życiu Polek i Polaków , w życiu duchowieństwa i ludzi świeckich. “Chrystusa nie można wyłączyć z dziejów człowieka w jakimkolwiek miejscu na ziemi” – powtarza bp Adam Rosiek kończąc swoje wspomnienia tych wielkich i historycznych wydarzeń.
Bądź pierwszy, który skomentuje ten wpis