Warto pamiętać w okresie Bożego Narodzenia

W owym czasie sprawy codzienne na Bliskim Wschodzie toczyły się normalnym torem. Okupant rzymski zarządził spis ludności i spis przeprowadzono. Wszyscy wyruszyli do miasta swoich przodków, aby się zapisać, także Maryja z Józefem. Życie wokół toczyło się normalnym torem. Jedni handlowali, robili interesy, żenili się, umierali. Wówczas, tam, w Betlejem, nadszedł dla Maryi czas rozwiązania. Porodziła swego pierworodnego Syna, owinęła Go w pieluszki i położyła w żłobie, gdyż nie było dla nich miejsca w gospodzie – jak relacjonuje ewangelista Łukasz. Tak narodził się Jezus Chrystus, prawdziwy Bóg i prawdziwy człowiek.
Po przeszło dwóch tysiącach lat sprawy codzienne toczą się swoim torem. Jak dawniej są kraje wolne i okupowane. Jak dawniej ludzie robią interesy.
Jedni rodzą się, inni umierają. Podobnie jak wtedy niepostrzeżenie zbliża się dzień 25 grudnia, i dzień Bożego Narodzenia wpisuje się we współczesną historię.
Czy istnieje jakieś podobieństwo? U Nowo narodzonego Boga nie ma różnic. Bóg jest niezmienny. Jest ten sam. Ten sam z Betlejem, ten sam Syn Maryi Dziewicy. Ten sam witany przez chóry anielskie, ten sam nawiedzany przez przebywających obok pasterzy. Od wieków te same słowa ogłaszają Jego narodzenie: Porodziła swego pierworodnego Syna, owinęła Go w pieluszki i położyła w żłobie, gdyż nie było dla nich miejsca w gospodzie.
Czy istnieje jakaś różnica, jakaś zmiana? Tak! Świat się zmienił po dwóch tysiącach lat. Zmienił się pod wpływem Chrystusa. W tamtym czasie przed żłóbkiem zatrzymali się tylko pasterze. Obecnie w tym dniu życie przybiera formę święta. Cały cywilizowany świat zatrzymuje się w pędzie produkcyjnym, aby świętować. Burzliwe parlamenty zawieszają obrady. Nawet walczące strony zawieszają czas wojny, aby przeżyć czas Narodzenia Boga. Świątynie Nowo narodzonego Chrystusa zapalają się tysiącami witraży, a z ust milionów płynie pieśń pochwalna, zwana kolędą. Z roku na rok, z wieku na wiek, z kraju do kraju, z kontynentu na kontynent przekazywana była i jest radosna nowina, że Bóg nawiedził lud swój i narodził się z Maryi Dziewicy.
Wokół Nowo narodzonego Boga ukształtowały się najwspanialsze i najbliższe sercu zwyczaje. Dostrzegamy ten fakt przez sferę biznesu. Dziś przemysł, handel, reklama pełnią swoich możliwości absorbują czas bożonarodzeniowy człowieka już od pierwszych dni listopada, zaraz po dniu Wszystkich Świętych, a np. w Londynie już od września.
Czy spod tych ludzkich przybudówek i nadbudówek, spod choinek, dziadków mrozów, świętych Mikołajów, podarunków i wieczerzy wigilijnych, widać jeszcze Jezusa – Nowo narodzonego Boga? Czy niektórzy nie zatrzymali się jedynie na sentymentalnych, miłych tradycjach i czy nie zapomnieli o istocie święta, którego treścią jest Boże Narodzenie?
Nie zapominajmy, że choinka zawieszana była po domach w dniach przesilenia zimy i nocy jako symbol zwycięstwa życia nad śmiercią, dnia nad nocą, światła nad ciemnością. Kościół przyjął ten symbol jako figurę Jezusa Chrystusa. On jest prawdziwym drzewem życia. On siebie nazwał światłem świata, dlatego na choince zapalamy różnorodne światełka. Choinka symbolizuje Nowo narodzonego Chrystusa.
Czy rozumiemy, czym jest wieczerza wigilijna? Nabrała ona cech czegoś świętego, sakralnego, czego nigdzie poza Polską się nie spotyka. W ten wieczór Słowo ciałem się stało. Reymont w Chłopach pisał: Boryna się przeżegnał i podzielił opłatek między wszystkich, pojedli go ze czcią, kiedy ten chleb Pański. Chrystus się onej godziny narodził, to niech każde stworzenie krzepi się chlebem świętym – powiedział Rocho.

W wigilię jedno miejsce pozostaje przy stole wolne dla nieoczekiwanego gościa. Tak ukształtowana została dusza Polaków, że pragną, aby nikt w ten wieczór nie pozostawał samotny. O, gdyby w betlejemski wieczór choć w jednym domu czekało miejsce na przychodzącego człowieka, Jezus nie urodziłby się w ubogiej stajennej grocie poza miastem. To On mówi: byłem głodny, a daliście Mi jeść, byłem spragniony, a daliście Mi pić… Cokolwiek uczyniliście jednemu z najmniejszych braci moich, mnieście uczynili. To On wszystkich ludzi nazywa braćmi. To On
nakazuje miłość bliźniego. To On nawołuje do miłości nieprzyjaciół.
W tegoroczne świętowanie Narodzenia Boga, staję przed żłóbkiem mojego Betlejem i zadaję sobie pytanie: czy widzę tam Nowo narodzonego Jezusa, czy też betlejemski żłóbek jest dla mnie pusty? Czy może wraz ze spikerem telewizyjnym uważam, że według legendy Jezus urodził się w Betlejem, tam, gdzie wskazuje tradycja? Co oznacza Betlejem bez Boga? Przypomina ono pustynię nienawiści i śmierci. Czy może to być prawda? Tak to jest Prawda! Kto nie uznaje Boga, ten nie uznaje zasad, ten przed nikim się nie ugnie, tylko przed siłą. Dla takiego prawda nie ma znaczenia, sprawiedliwość nie ma znaczenia. Znaczenie ma jedynie strach i siła.
Rodzi się obawa. Czy współczesny człowiek polityki nie umieścił w żłóbku: demokracji, poprawności politycznej, czy nie uznał jej za boga i czy nie zaczął jej służyć. Obawy te potwierdzają przemówienia naszych liderów, którzy słowo demokracja odmieniają przez wszystkie przypadki. Tymczasem demokracja to taka pani, która powołuje do służby zgodnie z powszechnymi prawami. Demokracja ma stać na straży odwiecznych praw, ma stać na straży ducha narodu, tradycji narodu. Demokracja nie może walczyć przeciw prawdzie, przeciw dobru, przeciw życiu, przeciw Bogu.
Przed Tobą, Nowo narodzony Jezu stajemy w te święta. Uświadamiamy sobie z całą otwartością, że możemy opowiedzieć się za Betlejem pełnym Boga i za Betlejem z pustym żłobem. Możemy opowiedzieć się za Polską, gdzie panował będzie Jezus i Jego prawo, lub za Polską, gdzie reguły życia ustanowione zostaną przez ludzi, którzy w Betlejem nie spotkali Narodzonego Syna Bożego. Możemy opowiedzieć się za Polską laicką lub za Polską, w której żyje prawo Nowo narodzonego Jezusa. Pytania tego nie mogą nam przesłonić ani pełne stoły, ani piękne słowa. Na pytanie to należy odpowiedzieć sobie w modlitwie teraz, w czasie Bożego Narodzenia.
W czasie kiedy przeżywamy pamiątkę narodzin Chrystusa, niech spełnią się dobre życzenia:

– niech Nowo narodzony umocni nas w wierze;

– niech Jego światło rozświetli mroki umysłu i serca, byśmy wybierali prawdę i dobro;

– nich odwieczne Słowo uspokoi i uładzi nasz ojczysty dom i cały świat; niech zdrowie i pomyślność towarzyszy wszystkim w czasie tych świąt .

Ks. Paweł

Facebooktwitteryoutubeinstagram
Facebooktwitter

Bądź pierwszy, który skomentuje ten wpis

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany.


*


Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.