Człowiek zawsze stara się zapewnić sobie zaszczyt, a przed cierpieniem uciec. Jest też skłonny wywyższać się ponad innych i osiągnąć sukces wszelkim kosztem. Woli siebie uniewinnić niż uniżyć się w czymkolwiek. Taka jest nasza ludzka natura. Nam, ludziom, trudno jest przyjąć cierpienie. Dopiero głębokie zrozumienie tajemnicy krzyża i wewnętrzne jej przyjęcie pozwala przyjąć wymagania płynące z naśladownictwa Chrystusa. Jakie musimy spełnić wymagania? Trzeba odrzucić pragnienie bycia na świeczniku, czyli pragnienie pierwszeństwa, pragnienie współzawodnictwa wynikającego z pychy, pozbyć się zarozumiałości z powodzenia, odrzucić dążenie do osobistych tylko celów. Nauczyć się służyć . Ale co to znaczy ? Chrystusowa nauka o służbie i Jego akt najwyższej służby, rozsadzają wszelkie ograniczenia, które na służbę nałożyliśmy. Chrystus wskazuje wyraźnie, że prawdziwa służba nosi na sobie znamiona zniewolenia. Jej motywem jest najszczersza chęć służenia drugim. Jej przedmiotem może być posługa uchodząca za najniższą. Zapotrzebowanie na naszą posługę ma prawo do naszych sił, do naszego czasu, do naszych możliwości. Ostatecznie ograniczonych, ale nieraz niewykorzystanych. Taka posługa rzeczywiście przybierze kształty życia niewolniczego. Nie będzie jednak zniewoleniem, bo będzie pochodzić z wolnego wyboru człowieka. Wolność zaangażowana w służbę, wolność nie narzucająca służbie granic, ale raczej rozszerzająca je, czyni ludzką służbę coraz bardziej podobną służbie Chrystusa.
Bądź pierwszy, który skomentuje ten wpis