Dzisiaj we wczesnych godzinach porannych , przy wschodzie słońca , udaliśmy się w kierunku góry Kriżewac by wspólnie przejść Drogę Krzyżową wraz z naszym Panem Jezusem Chrystusem. Trudno opisać przeżycia, które towarzyszyły pielgrzymom. Skupienie i medytacja połączone z koniecznością przemyślania każdego kroku by nie upaść , by nie zostać zranionym przez kamienie. Ta droga to również nauka jak żyć . Idąc bez rozwagi można utracić zdrowie a nawet życie, tak samo przemierzając przez życie bez duchowej rozwagi, można utracić szansę na wieczne zbawienie. Kiedy doszliśmy do szczytu , ksiądz biskup ze łzami w oczach błogosławił wszystkim tam obecnym ale i również prosił Pana Jezusa i Jego Bolesną Matkę by błogosławieństwo to dotarło do wszystkich których zabrał w swą pielgrzymkę do Domu Matki. Szczególnie modlił się w intencji księdza biskupa Andrzeja , powracającego do zdrowia, kapłanów, wszystkich tworzących wspólnoty Parafii w Polsce i w Europie oraz za cały Kościół Chrystusowy , za papieża , biskupów i kapłanów. Kiedy wracaliśmy z góry rozpoczęły się liczne spotkania z pielgrzymami zmierzającymi do szczytu, którzy prosili księdza biskupa o błogosławieństwo. Licznie zgromadzeni wierni z Chorwacji, Niemiec, Austrii, Czech, Polski, Kanady oraz Italii ze łzami w oczach patrzyli na biskupa wychodzącego jakby na ich powitanie na Drodze Krzyżowej , którą odprawiali. Ksiądz biskup wyszedł na przeciw młodej matce, która niosła w darze dziękczynienia na swoich rękach maleńkie swoje dziecię . Kiedy pobłogosławił ją i maleństwo bardzo się rozpłakała , dziękując Bogu za tak wielki dar, jaki słynął na nią poprzez błogosławieństwo biskupa. Niemal na samym dole doszło do pięknego spotkania z Chorwatami. Kapłan – egzorcysta z Chorwacji poprosił biskupa o Boże błogosławieństwo dla siebie i całej , liczącej prawie 400 osób grupy. Po powrocie z góry i Drogi Krzyżowej i krótkim odpoczynku udamy się na Mszę święta .
Bądź pierwszy, który skomentuje ten wpis