NIEDZIELA ZWYKŁA
JEZUSA CHRYSTUSA, KRÓLA WSZECHŚWIATA
(26 listopada 2017r.)
„Zaprawdę, powiadam wam: Wszystko, co uczyniliście jednemu z tych braci moich najmniejszych, Mnie uczyniliście”. (Mt 25, 40).
Myślę, że wielu z nas dobrze zna przeczytane przed chwilą słowa Ewangelii. Wiele razy w ciągu roku je słyszymy. Może być nawet tak, że nie przywiązujemy do nich większej wagi. A tu, w ostatnią niedzielę roku liturgicznego Kościół, jak dobra matka, przedstawia ją w całym swym majestacie i w całej okazałości, kiedy przeżywamy także niedzielę Chrystusa-Króla. W nauce Jezusa zawarta jest zachęta, ale także i przestroga: zachęta do wychodzenia z kręgu własnych spraw ku potrzebom innych ludzi, a przestroga, to zamykanie się jak ślimak w swojej skorupie.
Za mało pamiętamy o wymowie dzisiejszej perykopie ewangelicznej. Chrystus przypomina nam: „Wszystko, co uczyniliście jednemu z tych braci moich, Mnieście uczynili”. (Mt 25, 40). A zatem utożsamia się z każdym potrzebującym pomocy człowiekiem: z głodnym, spragnionym, chorym, więźniem. Jakże często zabiegamy o względy osób ważnych i wpływowych, jakże często zdobywamy się na wyszukaną i nieszczerą uprzejmość wobec tych, od których w jakimś stopniu zależymy, ale jakże często omijamy niewidomego, który czeka na przejściu przez jezdnię, lecz jakoś nikt nie kwapi się, aby mu w tym pomóc. Jakże często denerwujemy się na wolne obsługiwanie inwalidów, szczególnie poza kolejnością, zapominając, że ci ludzie dotknięci zostali jakimś trudnym cierpieniem.
Swego czasu prezydent Francji de Gaulle wyraził się nieco ironicznie: „Trudno uwierzyć, jak wielu dawnych kolegów szkolnych i przyjaciół spotyka się wówczas, gdy ma się w życiu sukcesy”. Gdy jednak komuś nie udało się wybić, niewielu znajomych zabiega o przyjaźń z nim. No bo po co ? – mówią ludzie. Co on może załatwić, u kogo potrafi się wstawić ? To smutna sprawa. Doskonale ją znamy, a może i sami niejednokrotnie jej doświdczyliśmy. Niezbyt mądrą minę ma niejeden szef jakiegoś działu , publicznie krytykujący postępowania innych szefów, gdy niebawem wypadnie mu udawać, że bardzo cieszy się z awansu swego kolegi, gdy składa mu gratulacje, jako swemu przełożonemu, a w sercu aż się burzy.
Chrystus Pan przestrzega nas: „Wszystko, co nie uczyniliście jednemu z tych najmniejszych, tegoście i Mnie nie uczynili” (Mt 25, 45). Grzechem jest nie tylko wyrządzenie szkody, ale i nie wykorzystanie okazji do świadczenia dobra. Stąd na początku każdej Mszy św. , odmawiając akt skruchy, mówimy słowa: „Spowiadam się (…), że zgrzeszyłem myślą, mową , uczynkiem i zaniedbaniem”. Jakże liczne są te grzechy zaniedbania, z których, co tam dużo umówić, potrafimy się usprawiedliwiać.
Gdy docierają do nas informacje o głodujących mieszkańcach Syrii, Sudanu, o skutkach powodzi, różnych trąb powietrznych, o pozbawionych środków do życia trzęsieniach ziemi, wtedy ogarnia nas współczucie, w wielu ludziach takie informacje budzą odruch solidarności. Składamy ofiary na pomoc. Myślę, że łatwiej kochać ludzi anonimowych niż konkretnych.
Odprawiając Drogę Krzyżową, pamiętamy że jedna ze scen przedstawia postać Weroniki ocierającej zakrwawioną twarz Jezusa. Na niektórych obrazkach przedstawiających tę scenę można znaleźć teksty z ubolewaniem z tego powodu, ze to właśnie nas tam nie było obok cierpiącego Mistrza. Myśl, jak sądze, skądinąd słuszna, może niejednemu wydawać się płytka.
Kochani ! Czyż dzisiaj Chrystus nie cierpi w swoich braciach: chorych, smutnych, samotnych, jakże często zapomnianych przez najbliższych ??? A może przez nas ? A może przeze mnie ? Czy wykorzystuje dostępne dla mnie okazje , aby przyjść z pomocą drugiemu człowiekowi, mojemu bliźniemu ? Boć przecież Pan Jezus mówi nam, mówi ci: Wszystko, co uczyniliście jednemu z tych braci moich najmniejszych, Mnieście uczynili”. (Mt 25, 40).
Uroczystość Chrystusa Króla – święto wszystkich ministrantów, którzy pozdrawiają się – Króluj nam Chryste ! Królestwo Chrystusa Wszechświata jest odmienne od wszystkich ziemskich państw, królestw. Nie ma w nim armii ani nie stosuje się środków społecznego nacisku. W królestwie tym – jak usłyszymy za chwilę w prefacji mszalnej – panuje sprawiedliwość, prawda, miłość i pokój. Niech nasz niedzielny udział we Mszy św. pozwala nam rozwijać w sobie miłość ku drugiemu człowiekowi. Tylko pod warunkiem dostrzegania Chrystusa w bliźnich możemy stać się obywatelami Jego królestwa.
Ks. Andrzej
Bądź pierwszy, który skomentuje ten wpis