Boże ostrzeżenie dla naszego narodu .

„Straszne zjawisko atmosferyczne! Niespotykane nigdy na taką skalę! Strażacy interweniowali tyle to a tyle razy, pracując nawet całymi nocami… Powalone drzewa, zburzone domy, zniszczone linie energetyczne… Składamy kondolencje… Ekipa rządowa udała się do… Tyle to a tyle hektarów lasu zniknęło z powierzchni ziemi… Wojewoda X podał już liczbę budynków całkowicie zniszczonych, a wojewoda Y obliczył liczbę zerwanych dachów… Ten burmistrz obiecał tyle, tamten sołtys tyle… Caritas Polska włączyła się do akcji…”

 

Jesteśmy bombardowani mnóstwem podobnych relacji, a w internecie możemy obejrzeć wstrząsające filmy i zdjęcia świadków tego kataklizmu. Jednak zdumiewać może to, że – o ile mi wiadomo – nikt dotychczas, przynajmniej publicznie, nie wyszedł poza te informacje i akcje, a przede wszystkim… poza określenie tego kataklizmu „zjawiskiem atmosferycznym”! Że nikt nie odważył się otwarcie powiedzieć: w tym była ręka Boga!Skoro nie odważyli się wielcy, niech przemówią niemowlęta, do których siebie zaliczam… Tak, właśnie one, widzące w świetle pochodzącym od Ojca Niebieskiego wyraźniej niż „mądrzy i roztropni” (Mt 11,25; Łk 10,21). Swoją drogą wielka szkoda, że w polskim tłumaczeniu Ewangelii użyto tu słowa „prostaczek”, chociaż Jezus mówił o niemowlętach.

Zdarzyło się, że w południe wyjrzałem przez okno kościoła zdumiony, że okalające go drzewa nagle wygięły się aż do ziemi, a potem wyprostowały. Potem okazało się, że ten podmuch przeciął całą Polskę i powalił nawet najpotężniejsze topole wzdłuż pobliskiego dawnego Traktu Brzeskiego (na osi wschód-zachód), wyrywając je z korzeniami. Gdy za dwa tygodnie przyszła wiadomość o „wybuchu «Solidarności»” w Gdańsku, skojarzyłem sobie ten podmuch z tym, co zaczęło od tamtej pory iść przez Polskę, a potem wykraczać poza jej granice…

Także teraz stawiam sobie pytanie: co chcesz nam powiedzieć, Boże, przez to tornado, którym przeciąłeś Polskę? To zastanawiające, że dotknąłeś nim aż jedną trzecią Kraju, jednak oszczędziłeś tym razem tereny gęsto zaludnione… Twój palec najwyraźniej dał się dostrzec w Orliku na Kaszubach. Nawałnica dotknęła tam klasztor sióstr Franciszkanek – zniszczyła ogromną powierzchnię lasu, cały park łącznie z cmentarzem, zostało naruszone ogrodzenie klasztorne, jednak… przewracające się drzewa nie uszkodziły ani jednego krzyża, ani jednej spośród tak wielu figur Matki Bożej i świętych! Stacje Drogi Krzyżowej, zawieszone na sosnach, ocalały, chociaż niektóre z tych drzew złamane są w połowie. Na przywalonych drzewami grobach na przyklasztornym cmentarzu stoją nienaruszone krzyże nagrobne…

Od wieków Polacy chlubią się tym, że mają „Czarną Madonnę”, i liczą na to, że zostaną przez Maryję ocaleni w chwilach nawet najbardziej drastycznych. Czy jednak mogą na to liczyć, jeśli będą nieposłuszni Tobie, Boże, i Twoim przykazaniom? Zagrzmiałeś właśnie wtedy, z 11-go na 12-ty sierpnia, gdy zmierzali pieszo na Jasną Górę ze wszystkich stron Kraju. Wymierzyłeś karę teraz, gdy szukają „duchowego materiału”, z którego mogliby utworzyć koronę dla swojej Królowej. Teraz, gdy tyle mówią o Fatimie i o tryumfie Jej Niepokalanego Serca. Czy potrafią jednak odczytać Twoje słowo w tym, co nazywają kataklizmem?!

„Jesteśmy silni, zwarci i gotowi”… Skąd my to znamy? „Jest już zaplanowane, że w roku 2030 na obronność Polska przeznaczy 2,5% produktu krajowego brutto” – ogłasza Prezydent 15 sierpnia, a nie myśli, że za kilka lat nie będzie już ani wojska, ani granic do strzeżenia (pozostaną tylko etniczne), ani pieniędzy! Ale milczy na to, że Polska ponosi w tej chwili największą ze wszystkich klęsk i że ulega najsilniejszej armii, mianowicie piekielnej! Że nie ma wodza, który by ją wyprowadził na szańce dla obrony Bożych przykazań! Czy taki Prezydent, taki Rząd potrafi dostrzec, o Boże, Twój palec dotykający tego obszaru na mapie świata, na którym pozwalasz nam żyć?!

Polskie dzieci (w oparciu o polskie prawo!) w znacznej liczbie mordowane są w łonach matek tylko dlatego, że „podejrzewa się” u nich ciężką chorobę, a niektóre z żywo narodzonych (w efekcie dokonanej aborcji) umierają, pozostawione bez opieki. Ich zamierający płacz, podobnie jak niemy krzyk zabijanych w łonie, woła o pomstę do Nieba. Nie wystarczy Boże przykazanie „Nie zabijaj”, nie liczą się ani miliony podpisów obywateli (kilkakrotnie zbierane), ani głos Episkopatu, ani tak liczne „marsze za życiem”. Liczą się tylko osiągnięcia gospodarcze, statystyki i plany na przyszłość, które jeden podmuch wichury może unicestwić. Brak poszanowania dnia Pańskiego hańbi Polskę, a „zysk” z handlu w tym dniu pociąga za sobą tak wielkie straty, i moralne i gospodarcze, że pozostałych 6 dni tygodnia nigdy ich nie zrównoważy. Piwo, warzone przez wrogów Polski (obowiązkowo zaprawiają je spirytusem, by nas rozpić), reklamowane jest przez polskojęzyczną telewizję przez 7 godzin dziennie, jeśli połączyć wszystkie reklamy w całość. Zespoły satanistyczne przemierzają Polskę, czy to wokalne, czy teatralne, mimo protestów katolików, z którymi nie liczą się władze lokalne. W jednej z rozgłośni „katolickich” w tych dniach emitowano piosenkę z szatańskim modlitewnym refrenem: „tobie oddaję moją duszę”, a ileż takich piosenek po angielsku rozbrzmiewa codziennie w naszej przestrzeni? Co dzieje się w polskich szkołach i w podręcznikach? Na co narażone są dzieci posługujące się internetem, czy też uzależnione od gier i lektury o podłożu okultystycznym? To tylko wierzchołek straszliwej góry lodowej! Jak wiadomo, 6/7 takiej góry pozostaje pod wodą. Z tego wierzchołka wołam: Polacy, jakie jeszcze tornada muszą pustoszyć naszą ziemię, żebyście się obudzili?! Żeby Polska naprawdę stała się królestwem Jezusa i Maryi?

„Sługa, który zna wolę swego pana, a nic nie przygotował i nie uczynił zgodnie z jego wolą, otrzyma wielką chłostę […]. Komu wiele dano, od tego wiele wymagać się będzie, a komu wiele zlecono, tym więcej od niego żądać będą” – uczy na Jezus (Łk 12,47-48). Co za pan i co za chłosta – zapytacie? A jakiż to inny kraj usłyszał jak Polska (przez pośrednictwo Rozalii Celak), że sam Jezus wybiera go na swoje królestwo i żąda własnej w nim intronizacji? Jaki to kraj może poszczycić się tym, że sama Maryja wybrała go na swoje królestwo i wiele oczekuje od niego, jak nam przekazała przez włoskiego jezuitę, o. Mancinellego? Na kogo, jeśli nie na nas, liczy Jezus (co zapisała św. Faustyna), że przygotujemy świat na Jego powtórne przyjście? Tak wiele nam dano, iż nie możemy się dziwić, że i wiele się od nas wymaga! Nie może więc tak być, by Boże przykazania, wymagania i oczekiwania były wciąż przekreślane przez polskie prawodawstwo! Bo taki kraj może usłyszeć od Boga tylko jedno: BIADA! I ja to „Biada” słyszę w głosie przecinającego Polskę tornada. A wiem, że następne „Biada” nadchodzą. Już wkrótce.

Boże, przebacz! Boże, okaż miłosierdzie w miejsce sprawiedliwości! Boże, miej jeszcze cierpliwość nad nami, a powrócimy do Ciebie! Przyjdź Królestwo Twoje! Matko, uproś! Matko, ubłagaj! Nasze Różańce, choć wciąż tak nieliczne, i nasze ofiary złóż przed Obliczem Najwyższego! Polscy Święci, padnijcie za nas na twarz przed Bożym Tronem! Aniołowie Pańscy, rządzący przyrodą, wstrzymajcie się jeszcze przez chwilę! Zło postaramy się dobrem zwyciężyć. Bożego Serca nie ranić, lecz swoim posłuszeństwem sprawić Mu radość wśród narodów coraz bardziej zbuntowanych. NIECH SIĘ TAK STANIE. AMEN.
Przedruk tekstu księdza Adama Skwarczyńskiego
R. 20 sierpnia 2017

Facebooktwitteryoutubeinstagram
Facebooktwitter

Bądź pierwszy, który skomentuje ten wpis

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany.


*


Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.