Homilia na uroczystość Najświętszego Ciała i Krwi Pańskiej 15 czerwca 2017

Boże Ciało 2017 ks. Artur Sitko – Parafia Szczecin, Misja Katolicka Berlin

Świętowanie Wielkiego Czwartku, a przede wszystkim świętowanie ustanowienia złączonych ze sobą Sakramentów Kapłaństwa i Eucharystii zostało według tradycji Kościoła rozdzielone, dla podkreślenia ważności.

I tak w Wielki Czwartek większą uwagę skierowuje się na dziękczynienie za dar Sakramentu Kapłaństwa, zaś dzisiaj skupiamy się na dziękczynieniu Jezusowi za Eucharystię i chociaż oba Sakramenty nie funkcjonują bez siebie, to chcemy dzisiaj pochylać się przed Jezusem.

On to w dzień przed Swoją męką pragnąc pozostać razem z nami, wziął chleb i wino ofiarował je jak czynił to każdy pobożny Żyd. Jednak nie pozostał tylko na tym. Ustanowił Swoim boskim majetatem najdrogocenniejszy Sakrament Kościoła, w którym pozostał obecny prawdziwie, rzeczywiście i osobowo.

Kościół żyje dzięki Eucharystii napisał w swojej Encyklice św. Jan Paweł II. I to jest prawda, która od samego Wieczernika, jest sercem Kościoła. W każdej chwili, każdego dnia ludzie wierzący na calej ziemi gromadzą się na Łamaniu Chleba. Od ponad 2000 lat uobecnianie tajemnicy śmierci i zmartwychwstania Jezusa w Eucharystii jest szczytem modlitwy Kościoła i źródłem, z którego czerpie On siłę jako mistyczne Ciało Jezusa. To właśnie podczas Eucharystii Jezus staje pośrodku nas.

O tęsknocie za Mszą Świętą mogliby nam opowiedzieć mieszkańcy byłych republik radzieckich, z których parafii sowieckie władze siłą wyrywały kapłanów, a stęskniony lud wierny gromadził się w domach, czy ruinach świątyń na modlitiwe. I jak opowiadała mi kiedyś jedna starsza kobieta w Miżyńcu: modliliśmy się, aby chociaż raz w życiu jeszcze przyjąć Komunię Świętą.

O tej tęsknocie za Eucharystią wiedzieli kapłani i biskupi więzieni przez hitlerowców, chociażby w Dachau, czy wywożeni w głąb Syberii. Tęsknota za Chrystusem, za Jego obecnością przepełniała i przepełnia serca wielu kapłanów, którzy z różnych powodów nie sprawują Eucharystii.

Śpiewamy dzisiaj: Zróbcie Mu miejsce, Pan idzie z nieba, w zagrody nasze widzieć przychodzi i jak się jego dzieciom powodzi.

Jezus Eucharystyczny obecny w każdym tabernakulum niesiony jest dzisiaj w procesji, abyśmy sobie uświadomili Jego obecność pośród nas, Jego nieustanne z nami przebywanie. To my Go potrzebujemy.

Dzisiejsza uroczystość jest też doskonałą okazją do zrobienia rachunku sumienia z naszej relacji z Bogiem, z naszej z Nim zażyłości.

On pozostał pośród nas, oddał się w nasze ręce, czy jednak my dostatecznie kożystamy z tego daru. Jak wygląda nasze uczestnictwo w niedzielnych Eucharystiach, jak wygląda przyjmowanie Jezusa do naszego serca? On podczas każdego Łamania Chleba wyjaśnia nam pisma i jest pośród nas.

Kościół nie może żyć bez Eucharystii. Ja jestem członkiem Kościoła, jestem Jego nieodłącznym elementem. Ale czy ja nie mogę żyć bez Eucharystii?

Każdego roku w maju dzieci po raz pierwszy przystępują do pierwszej Komunii Świętej. Z wielkim przejęciem przygotowują się do tego dnia przez cały rok szkolny. Każdy z nas pamięta ten dzień bardziej lub mniej. Wówczas rozpoczęliśmy naszą przygodę z Jezusem Eucharystycznym. Warto by było przypomnieć sobie dokładną datę tego wydarzenia, odtworzyć obrazy, zdjęcia. Wreszcie zapytać siebie w sanktuarium swojej duszy czy Jezus często gości w moim sercu, czy o Nim nie zapomniałem.

Eucharystia to uobecnianie Ostatniej Wieczerzy, Męki, śmierci i zmartwychwstania Jezusa. Podczas Mszy Świętej dokonuje się największa tajemnica wiary. Bóg pozwala być ze Sobą człowiekowi, pozwala się ukryć pod postacią Chleba i Wina.

Pierwsi Chrześcijanie ryzykując często życie nocą gromadzili się w katakumbach na Łamaniu Chleba, a po niej uczestniczyli w agapach dzieląc się przyniesionymi przez siebie darami. My jednak staliśmy się niewolnikami czasu i ograniczamy spotkanie z Żywym i Prawdziwym Bogiem do kilkudziesięciu minut, ale może są i tacy, może jest ich nawet więcej, którzy przed pracą czy po pracy, przed szkołą, czy po nauce wstępują na chwilę adoracji do pobliskiego kościoła.

Wspominam w tym momencie kościół parafialny pw. Św Jakuba w Brzesku, do którego wstępowaliśmy w drodze do lub ze szkoły. Tłumy młodych ludzi każdego dnia w drodze z autobusu do swojej szkoły nie omijały Jezusa Eucharystycznego.

On czeka na każdego z nas.

Dzisiaj w procesji chce na nas popatrzeć, zaglądnąć nam w oczy, napatrzeć się na nas. Bo nie ma spotkanie bez popatrzenia na siebie. A czy ja chce popatrzeć w oczy Jezusowi?

Facebooktwitteryoutubeinstagram
Facebooktwitter

Bądź pierwszy, który skomentuje ten wpis

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany.


*


Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.