Świat potrzebuje wiarygodnych świadków Bożej sprawy, nawet jeśli powierzchownie wydaje się mówić o czymś innym. Doskonale tę prawdę rozumiał Mistrz z Nazaretu. Jak podaje Ewangelia, jednym z celów wybrania przez Niego Dwunastu było ich posłanie, by głosili Dobrą Nowinę. Mieli w imię Jezusa wzywać do nawrócenia, wyrzucać złe duchy oraz uzdrawiać. Ta misja mogła się skończyć również zlekceważeniem i odrzuceniem, bo kto lubi słuchać napominania i pouczania przez innych? Jak ktoś może wtrącać się w czyjeś „osobiste” życie. Przecież słuchacze sami najlepiej wiedzą, co jest dla nich najlepsze! A prorok niech przyjrzy się samemu sobie: jak wygląda, w co się ubiera, czym jeździ… Sami też nie lubimy, kiedy ktoś mówi źle o nas, lepiej jest, kiedy mówi o innych. Nie ufamy mu. Łatwiej jest zaatakować niż przyjąć krytyczną uwagę pod swoim adresem i wyciągnąć z niej wnioski. Czy jednak wolimy pochlebców i klakierów od ludzi, którym zależy na naszym rozwoju, świętości, życiu wiecznym?
Piętnasta Niedziela Zwykła – 15 lipca 2018
Od nieprzyjaciół moich wyzwól mnie, mój Boże
Wstałem rano jakiś niespokojny, nie mogłem spać tysiące niepokojących myśli zaprzątało mi większą część nocy. Od dłuższego czasu media informują nas o narastających w Europie atakach islamskich fundamentalistów. Dzisiaj podczas audiencji generalnej Ojciec Święty Franciszek [czytaj więcej...]
Bądź pierwszy, który skomentuje ten wpis